Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużlowa niedziela stała pod znakiem rywalizacji zielonogórsko-grudziądzkiej. W bardzo ważnym spotkaniu PGE Ekstraligi to beniaminek okazał się lepszy i zwyciężył 48:42. Robert Kościecha przyznaje, że w pewnym momencie bał się pogromu, ale ma też powody do optymizmu.

 

Początek zmagań w meczu 2. kolejki był wymarzony dla żółto-biało-zielonych. Bardzo dobrze punktowali juniorzy NovyHotel Falubazu i gospodarze wypracowali sobie konkretną przewagę. W pewnym momencie pachniało bardzo niekorzystnym rezultatem dla ZOOleszcz GKM-u. Miejscowi prowadzili już 42:30.

– Zielona Góra nam na początku bardzo mocno odskoczyła. Przegrywaliśmy dwunastoma punktami. Chłopacy się zebrali i ostatecznie kończy się sześcioma punktami. Mecz jest przegrany. Cieszę się, że końcówka była nasza – oceniał Robert Kościecha.

Żużel. Był motorem napędowym GKM-u. Po meczu wziął Doyle’a w obronę! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Australijczycy na dwóch biegunach. Fricke najlepszy w historii, dramatyczny Doyle  – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Ostatnie trzy gonitwy należały jednak do zespołu z Hallera 4. GKM zamknął mecz trzema wygranymi 4:2 i ostatecznie może być w miarę zadowolony z wywiezionych 42 oczek.

– Po tym co było w połowie to bałem się, że będzie duży pogrom. Cieszę się, że w końcówce wyciągnęliśmy z tego zespołu co było najmocniejsze. Jesteśmy troszeczkę z głową na dole, ale w końcówce ona się nieco podniosła – komentował szkoleniowiec przyjezdnych.

Żużel. Falubaz głodny kolejnych punktów! Hampel: Zrobimy wszystko, by wygrać w Lesznie – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Dużym pozytywem w szeregach Gołębi jest także Wadim Tarasienko. Krajowy senior grudziądzan przebudził się po słabszym występie w domowym starciu z Orlen Oil Motorem Lublin. Przy W69 był drugim najlepszym zawodnikiem obok Maxa Fricke’a.

– Wadim to bardzo dobry zawodnik. W poprzednim roku pokazał, że potrafi startować. Przyjechał w środę i piątek na trening. Wnioski zostały wyciągnięte. Myślę, że wrócił na tory, które będą cieszyły mnie, ale zwłaszcza jego – podsumował Robert Kościecha.