Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ostatni piątek KS Apator Toruń wykorzystał nieobecność Janusz Kołodzieja i zdeklasował Fogo Unię Leszno, zwyciężając spotkanie 59:31. Prawie dekadę czekali kibice w Toruniu na taką zdobycz punktową swoich ulubieńców. Ostatnią ofiarą Aniołów był GKM Grudziądz.

 

Mimo nienajlepszego początku, Apator w końcówce zmiażdżył rywali z Leszna. Do połowy spotkania zawody były wyrównane, a gospodarze prowadzili zaledwie czterema punktami. Ostatnie pięć biegów to była jednak totalna dominacja gospodarzy, którzy nie stracili wtedy nawet punktu!

Żużel. Apator gromi osłabione Byki! Ściganie wróciło na Motoarenę (RELACJA)

Poprzedni mecz, w którym Anioły zdominowały tak bardzo rywali na poziomie Ekstraligi miał miejsce 31 maja 2015 roku. Jedynym zawodnikiem, który nadal znajduje się w składzie torunian jest Paweł Przedpełski. Wtedy jeszcze jako junior odjechał cztery biegi, w których zdobył 9 punktów i 2 bonusy. Jedynym pogromcą ówczesnego juniora okazał się Artiom Łaguta. Co ciekawe, drużynie Klubu Sportowego Toruń ścigał się jego starszy brat – Grigorij.

Żużel. GKM jeszcze zapłacze za Pedersenem? „O spadku zadecyduje ostatnia kolejka”

W składzie torunian ciężko było znaleźć słaby punkt. Licząc z bonusami czterech zawodników gospodarzy dobiło dwucyfrowego wyniku. Byli to Jason Doyle, Chris Holder, Grigorij Łaguta i wspomniany wcześniej Przedpełski, który z pewnością chciałby odjechać podobne zawody w ostatnim meczu z Lesznem. Blisko tego sukcesu był Kacper Gomólski. Wychowanek Startu Gniezno zdołał uzbierać w czterech biegach 6 punktów i 3 bonusy, lecz ostatni start oddał juniorowi. Toruńska ekipa sezon skończyła na czwartym miejscu przegrywając w meczu o trzecie miejsce z Unią Tarnów.

Żużel. Australijczyk został zawieszony przez spóźnienie na samolot! Problemy drużyny z Oxfordu!

Dużo gorzej wyglądało to wśród grudziądzan. Goście mogli być zadowoleni jedynie z występu Artioma Łaguty i Krzysztofa Buczkowskiego. Na początku drużynie starał się pomóc Tomasz Gollob, lecz trzy ostatnie starty zakończył bez punktów. Kompletnie nie istniała formacja juniorska, a obok meczu przeszedł Rafał Okoniewski. Teraźniejszy trener Unii Leszno nie zdołał uciułać nawet punktu. Sezon 2015 GKM z 10 punktami meczowymi zakończył na ostatniej pozycji. Uniknął jednak degradacji przez problemy finansowe Stali Rzeszów, która postanowiła wycofać się z rozgrywek Ekstraligi w sezonie 2016.