Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotni wieczór Bartosz Zmarzlik odebrał ważną nagrodę nie tylko dla siebie, ale i dla całego polskiego żużla. Zawodnik Motoru Lublin zajął drugie miejsce w plebiscycie na „Sportowca Roku” i zebrał mniej głosów tylko od Igi Świątek. Żużlowiec nie ukrywa, że to dla niego duże wyróżnianie, ale pracuje już nad tym, aby niebawem osiągać kolejne sukcesy. Przyznaje również, iż chciałby mieć więcej czasu na zrealizowanie następnych marzeń.

 

Tym razem Zmarzlik otrzymał ponad 135 tysięcy głosów. Co prawda do Świątek miał olbrzymią stratę, ale cieszyć może jego bezpieczna przewaga nad zdecydowanie najpopularniejszym polskim sportowcem – Robertem Lewandowskim. Żużlowiec okazał się lepszy o blisko 15 tysięcy głosów.

– Może niektórym podobają się inne sporty i czasami jestem trochę w cieniu, aczkolwiek takie plebiscyty pokazują coraz bardziej, że jestem zauważalny i jednak sporo się o mnie mówi. Kibice doceniają moją pracę i niezmiernie się z tego powodu cieszę. Jeżeli inne osoby osiągają równie duże sukcesy, tak, jak Robert, Iga, Dawid. Tutaj mógłbym długo wymieniać, bo lista jest długa. Dla mnie wielkim wyróżnieniem jest to, że się tu znalazłem. Najpierw w dziesiątce, potem w piątce i ostatnio w trójce. Dlatego zawsze powtarzam, że to wspaniała chwila – mówił Zmarzlik w rozmowie z TVP Sport.

Pomimo trzech tytułów mistrzowskich, nowy nabytek Koziołków nie zamierza zwalniać tempa. Intensywnie szykuje się on już do sezonu, który wystartuje w kwietniu. Jeśli nadchodzące rozgrywki przyniosłyby mu czwarty tytuł, to więcej złotych medali na koncie mieliby od niego już tylko Tony Rickardsson, Ivan Mauger oraz Ove Fundin.

– Ostatnio przeżywałem, że w kwietniu skończę 28 lat i coraz bliżej do trzydziestki, więc teraz trzeba jeszcze mocniej zasuwać, żeby móc coś fajnego porobić. Mam dużo marzeń i celów, dlatego ubolewam, że nie mam 22 lat. Czasu byłoby więcej, a teraz trzeba się spinać (śmiech) – komentował zawodnik z Kinic.

Jak łatwo można się domyślić, najlepszy żużlowiec świata nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Przygotowania do kolejnych zmagań ruszyły niedługo po zakończeniu sezonu 2022. Niebawem zawodnika czekają zgrupowania, a jeśli pogoda pozwoli na początku marca zobaczymy go na torze.

– Odpoczywanie już dawno się skończyło. Rozpocząłem przygotowania w pierwszych dniach listopada. Był czas na roztrenowanie i spokojne budowanie bazy wytrzymałościowej. W kolejnych etapach przygotowujemy się fizycznie. W tym momencie szykujemy sprzęt. Zajęć nie brakuje, a czasu wbrew pozorom jest mało. Zaraz zaczynamy obóz reprezentacji Polski, później wyjeżdżam na zgrupowanie z klubem z Lublina. Wracam i będziemy patrzeć w kierunku wyjazdu na tor. Zawsze mam plan, żeby tak w okolicach 5-8 marca być już na torze – zaznaczył Bartosz Zmarzlik.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Dariusz Śledź: Sławek Drabik to duże wzmocnienie. Mamy w sztabie fajną paczkę – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. 31 lat temu odszedł Edward Jancarz. Tragiczny kandydat na mistrza świata – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)