Choć jeszcze nie zakończyły się najważniejsze imprezy żużlowe roku 2022, jak finały Drużynowych Mistrzostw Polski, czy Speedway Grand Prix ciągle będące przed nami, to niektóre jakże oczekiwane, dotarły do finałów i rozdano medale, puchary, okolicznościowe szarfy, polewano się szampanem i grał hymn Polski, jakże piękny i wzruszający Mazurek Dąbrowskiego! Jak się domyślacie będę chciał napomknąć o periodycznej a jakże ważnej imprezie Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu!
Jeszcze 2-3 lata temu siedząc w wygodnym fotelu przed wielkim monitorem telewizora, mając pod ręką ulubiony napój mało wyskokowy, choć w większej ilości wprawiający w stan euforii a dodatkowo pęto, dopiero co uwędzonej swojskiej kiełbasy i oglądając rozgrywki Indywidualnych Mistrzostw Polski mówiłem sobie: Jakby fajnie było, gdyby zrobić z tego cykl i wyłonić takiego żużlowca co nie jest przypadkowy, ale takiego co sobie to wywalczy w kilku turniejach i Puchar IMP i Puchar Józefa Docha i Czapkę Kadyrowa z dodatkową Rogatywką, Szarfę Mistrza Polski zgarnie po długiej walce z zażartymi i nieodpuszczającymi przeciwnikami.
Dziś patrzę na to inaczej, właśnie ta jednodniowa formuła dawała smaczek nieprzewidywalności i to było podniecające, piękne, mobilizowało do patrzenia na każdy bieg jak na coś wyjątkowego. Każdy z 16 zawodników mógł i chciał zostać Mistrzem Polski. Walka była do ostatniego 20. biegu a potem baraż i bieg finałowy – każdy startujący był najlepszy i miał szansę, chociaż byle defekt, byle złe ocenienie sytuacji torowej, czy przełożeń mogło skutkować przegraną.
Tego roku po zmianie formuły zawodów w trzeciej rundzie w Rzeszowie wygrał Zmarzlik, tak samo jak w pierwszym rozdaniu w Grudziądzu, o czym mówimy? Bartek jest naprawdę najlepszy i wymiata. To podwójny Mistrz Świata a pewno i niebawem potrójny, czego mu życzę.
Jednak popatrzmy na hipotetyczną sytuację: Jadą jedyny turniej IMP w Krośnie i kto zostaje Mistrzem Polski? Dominik Kubera. Ano właśnie, to ten smak rywalizacji sportowej turniejów jednodniowych.
Hola, hola nie chce odbierać cesarzowi co cesarskie. Podobało mi się. Masę pucharów i innych nagród w Rzeszowie. Dla wygranych trzeciego turnieju piękne wyróżnienia (teraz design nagród jest wyjątkowy, robią to profesjonaliści), puchar Prezydenta miasta Rzeszowa, puchar Wojewody Podkarpackiego i wkroczyliśmy w inaugurację Indywidualnych Mistrzostw Polski i wręczenie nagród! Najwyższy czas.
Ogromne podziękowania za jazdę i ogromne brawa za wywalczenie Mistrza Polski 2022 roku dla Bartka Zmarzlika a to już drugi, kolejny tytuł mistrzowski naszego kraju, następne podziękowania dla wicemistrza Dominika Kubery i trzecie, choć chyba nie ostatnie, dla drugiego wicemistrza, starego wyjadacza Janusza Kołodzieja. On zdobył już cztery razy ten tytuł.
Przechodzimy do nagród: Puchary, Szarfy, Puchar Józefa Docha podarowany w 1955 roku przez Petera Cravena byłego a już nieżyjącego, dwukrotnego Indywidualnego Mistrzem Świata i … Co się dzieje? Nawet zawodnicy, takie odniosłem wrażenie, są skonsternowani.
Gdzie Czapka Kaderowa … gdzie rogatywka, gdzie można dopisać u hafciarki kolejne swoje zwycięstwo na doczepionej szmatce, ale jakże ważnej, choćby Bartosz Zmarzlik #2?
Znajdziemy odpowiedź w wyjaśnieniu pana Piotra Szymańskiego, przewodniczącego GKSŻ i Komisji Wyścigów Torowych FIM Europe odnośnie czapki Kadyrowa: „Najlepszym rozwiązaniem będzie przekazanie jej do muzeum. Znika także rogatywka, która istniała przez prawie 20 lat, od sezonu 2003. Decyzja (…) by przekazać je do muzealnych zbiorów w pakiecie”.
Ten PAKIET pana Szymńskiego mi się strasznie podoba (sarkazm), może do pakietu należy dołączyć także podarowany puchar Petera Cravena – puchar Józefa Docha. Dość to logiczne bo ma ponad 60 lat a angielski nieżyjący fundator, tak samo jak Gabdrachman Kadyrow, rosyjski wybitny żużlowiec lat 60’ i 70’ który podarował swoją, jeszcze nic nieznaczącą czapkę jako trofeum Indywidualnych Mistrzostw Polski od dawna już nie żyją.
W latach powojennych, gdy powstawał sport żużlowy w Polsce zaczęły się kształtować zwyczaje, jednak Czapka Kadyrowa od 1963 roku czy Puchar Docha już od 1955 to już nie zwyczaj a TRADYCJA, tradycja polskiego żużla a to jest nasza sportowa historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy i nowe zawody Indywidualnych Mistrzostw Polski z nową trzy turniejową formułą tego nie naprawią.
Do lamusa odstawiliśmy naszą historię i nasze tradycje sportowe, choć jak to nazwał pan Szymański trafi to do … muzeum.
Należy iść z Duchem, Czasem, Postępem i jak czas i postęp zawitał do sportu na szlace i go szanujemy, to gdzieś chyba zagubiliśmy tego … DUCHA.
Wawrzyniec KWERKO
Żużel. PGE Narodowy gotowy na żużlowe święto! Organizatorzy przygotowali tor dla najlepszych zawodników świata!
Żużel. Unia Leszno zostanie ukarana? Byki złamały przepisy!
Żużel. Wygrana z Bykami napędzi GKM? Fricke: Bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa
Żużel. Czy Piotr Pawlicki powinien zostać wykluczony? Demski komentuje
Żużel. Niedawno skończył karierę. Wraca w nowej roli i będzie prawą ręką Pedersena!
Żużel. Skrzydlewski odda klub nawet bezdomnemu! „Nerwowości nie ma”