Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Za Tauron Włókniarzem Częstochowa sezon, który można nazwać ogromnym rozczarowaniem. Lwy miały podgryzać faworytów do wali o złoto, a zakończyło się na przegranym boju o trzecie miejsce. Nic więc dziwnego, że w klubie szykowane są zmiany. Niebawem powinniśmy oficjalnie poznać nowego szkoleniowca.

 

O odejściu Lecha Kędziory mówiło się już od bardzo dawna. Z jego pracy, szczególnie w ostatnich tygodniach, nie był zadowolony prezes Michał Świącik. W mediach padały nawet słowa, że drużyny nie prowadzi się już tak, jak chociażby w latach 90. Przed rewanżowym starciem z torunianami o odejściu Kędziora powiedział już oficjalnie.

Kilka tygodni temu pojawiły się wiadomości o tym, że opiekunem Lwów będzie Jacek Frątczak. Teraz wszystko wskazuje jednak na to, że następcą w sztabie szkoleniowym biało-zielonych zostanie ktoś inny. W Kolegium Żużlowym Canal + Łukasz Benz poinformował, że w tę rolę ma się wcielić Janusz Ślączka.

Wspominany szkoleniowiec przez ostatnie lata pracował w ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz. Tam zastąpił Roberta Kempińskiego. Nie udało mu się jednak zrealizować celu, o którym Gołębie myślą od lat, czyli awansu do fazy play-off.

Przed nowym szkoleniowcem Włókniarza będzie trudne zadanie. W ostatnich meczach ligowych było widać, że mocne charaktery w zespole z Częstochowy nie tworzą monolitu. Atmosfera, prezentowana w kulisach, była mocno średnia. Do tego dochodzą oczekiwania kibiców, którzy głośno dopominają się wielkiego sukcesu. Na mistrzostwo czekają już bowiem 20 lat.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Jakub Kępa: Miejsca na trofea nie zabraknie. Lublin sprzyja zawodnikom (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Szykuje się wielki powrót. Co na to miejscowi kibice? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)