fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

2024 rok będzie dla Enea Polonii Piła trzecim z rzędu na szczeblu Krajowej Ligi Żużlowej. Pilanie po powrocie na ligową mapę zamierzają bardziej zaznaczyć swoją obecność i pokazać rozwój. Największego faworyta do wywalczenia promocji do Metalkas 2. Ekstraligi widzą jednak w mocno odmienionej Grupie Azoty Unii Tarnów.

 

Rozgrywki w 2023 roku można nazwać dla pilan naprawdę niezłymi. Enea Polonia nie odstawała od reszty stawki i wywalczyła 10 punktów w 12 spotkaniach. Zespół znad Gwdy nie zakończył zmagań na ostatniej pozycji, bo wyprzedził Metalikę Recycling Kolejarza Rawicz.

– Oczywiście chcemy zrobić kolejny krok w działaniach sportowych i organizacyjnych. Zależy nam na tym, by wywalczyć jak najwięcej punktów. Chcemy sukcesywnie zwiększać nasze cele i dawać dużo radości kibicom oraz sponsorom. W nadchodzącym sezonie na pewno nie jesteśmy bez szans, ale zdajemy sobie sprawę z siły naszych przeciwników. Wiemy, że zwycięstwa nie będą przychodziły łatwo – komentuje Dariusz Pućka, prezes pilskiej Polonii.

Żużel. Tak ponownie ściągnęli Nielsena do Polonii. „Hans ma w sercu Piłę” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Walasek w Falubazie! Zielonogórzanie poszerzają sztab! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że najmocniejszy skład na sezon 2024 złożyli tarnowianie. Jaskółki zasilili tacy zawodnicy jak David Bellego, Timo Lahti, Daniel Jeleniewski czy Adrian Cyfer. W Pile także twierdzą, że to właśnie ta ekipa jest faworytem „na papierze”.

– Na tę chwilę na pewno tak jest. Widzimy siłę tarnowskiego zespołu i jesteśmy jej świadomi. Działacze Unii stworzyli mocny zespół, ale chcemy się z nimi z powodzeniem zmierzyć. Przyglądaliśmy się poczynaniom rywali na rynku. Teraz patrzymy na siebie i chcemy być jak najlepiej przygotowani do sezonu – dodaje sternik klubu z Bydgoskiej.

Przypomnijmy, że wciąż czekamy na terminarz Krajowej Ligi Żużlowej. Wszystko zależy od tego, w jakim składzie ostatecznie pojadą rozgrywki na najniższym szczeblu. Znak zapytania widnieje przy ekipach z Krakowa oraz Rawicza.