Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Choć kibice głównie ekscytują się tym, co dzieje się na pierwszoligowej giełdzie transferowej, to w ostatnich dniach ponownie zrobiło się głośno o zmianie klubu przez Jakuba Miśkowiaka. Część gorzowskich fanów miała obawy o powodzenie tego ruchu, jednak wątpliwości zdaje się rozwiewać Marcin Murawski, prezes ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.

 

O tym, że przenosiny Miśkowiaka do Gorzowa są niemal pewne wiadomo od dłuższego czasu. Mistrz świata juniorów 2021 ma trafić nad Wartę i zastąpić Wiktora Jasińskiego, który uda się do Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. W ostatnich dniach zaczęły jednak krążyć informacje, że znacznie lepszą ofertę młodemu zawodnikowi złożyli grudziądzanie.

Takie wieści były o tyle interesujące, ze GKM skompletował skład na kolejne rozgrywki już wiele tygodni temu. W ekipie Gołębi na pozycjach seniorskich ścigać się mają Jason Doyle, Max Fricke, Jaimon Lidsey, Wadim Tarasienko oraz Kacper Pludra. To właśnie za tego ostatniego na Hallera ewentualnie mógłby trafić Miśkowiak.

Ostatni wpis sternika grudziądzan zdecydowanie dementuje jednak kolejny ruch ZOOleszcz GKM-u. – Nie ma to nic wspólnego z prawdą – napisał Marcin Murawski.

Dodajmy, że zakontraktowanie Miśkowiaka ma być jedyną zmianą w Gorzowie na kolejny sezon. Na pozycjach seniorskich dalej jeździć będą Martin Vaculik, Anders Thomsen, Szymon Woźniak oraz Oskar Fajfer.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Szykuje się wielki powrót. Co na to miejscowi kibice? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Jakub Kępa: Miejsca na trofea nie zabraknie. Lublin sprzyja zawodnikom (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)