W minioną sobotę na torze w Glasgow Polacy byli tłem dla rywali w walce o przepustki do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Dla Tomasza Golloba awansu Kima Nilssona nie należy rozpatrywać w kategorii wielkiej niespodzianki.
– Kim Nilsson nie jest może jakimś wielce utytułowanym zawodnikiem, ale on na co dzień ścigał się w Anglii, poznał tamtejsze tory i po prostu wykorzystał swoją przewagę odnośnie jazdy na tamtejszych torach – mówi nam indywidualny mistrz świata z 2010 roku.
Znów okazało się, że znajomość angielskich torów ma niebagatelne znaczenie, jeśli zawodnik myśli o tym, aby w Anglii wygrywać. Dominik Kubera i Szymon Woźniak, którzy notują świetne sezony w PGE Ekstralidze zajęli w Szkocji 15. i 16. miejsce.
– W Polsce, Szwecji, Danii czy Anglii tory mają swoją specyfikę. Te w Anglii nie są oczywiście jakieś mega szybkie, ale mają swoją specyfikę i są wymagające techniczne. Jeśli na co dzień nie jeździmy na takich torach, to niewątpliwie nie zafunkcjonuje to tak, że pojedziemy do Anglii i z marszu będziemy tam wygrywać. Bez jeżdżenia tam na co dzień można raczej o tym marzyć. Ja startowałem w Ipswich w głównej mierze po to, aby dobrze sobie radzić na „niewygodnych” torach i starty tam były dla mnie bardzo dużą nauką – dodaje były zawodnik Polonii Bydgoszcz.
Czy zatem polscy zawodnicy winni „przeprosić” się z angielskimi klubami? A może warto organizować test-mecze na tamtejszych torach?
– Uważam, że być może i tak, ale to, co każdy robi to jest jego indywidualna sprawa. Każdy zawodnik wie najlepiej czego mu jeszcze brakuje i gdzie oraz na jakich torach chce nabywać doświadczenie – podsumowuje Tomasz Gollob.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)
Żużel. Gorąco w Pile! Junior ukarany żółtą kartką!