W niedzielne popołudnie gorzowska Moje Bermudy Stal zszokowała żużlową Polskę. Żółto-niebiescy, osłabieni brakiem trzech podstawowych zawodników i skazywani na porażkę z For Nature Solutions Apatorem, odjechali bardzo dobry mecz i wywalczyli aż 44 punkty. Tak dobrego wyniku ekipy Stanisława Chomskiego nie byłoby, gdyby nie przebudzenie Patricka Hansena. Duńczyk mówi o osiągnięciu świetnego wyniku, pomocy od Martina Vaculika i wierze w awans.
24-latek odjechał wczoraj jeden z najlepszych meczów w tegorocznych rozgrywkach. Skuteczniejszy w tym sezonie był tylko podczas kwietniowego meczu w Grudziądzu. Wczoraj na jego koncie znalazło się 9 punktów w 5 startach.
– Już mój ostatni mecz w Gorzowie, z Unią Leszno, nie był zły. Nie jest jednak tajemnicą, że cały ten rok jest dla mnie bardzo trudny. Testowaliśmy zdecydowanie za dużo rzeczy i nie osiągaliśmy wyników. Niedzielny mecz był więc także wyzwaniem pod względem mentalnym – mówi nam Patrick Hansen.
Kolejny raz w tegorocznych rozgrywkach okazało się, że osłabione drużyny potrafią się świetnie zmotywować. Wcześniej waleczność pod nieobecność Nickiego Pedersena pokazywał ZOOleszcz GKM Grudziądz. Teraz z świetnej strony pokazali się zawodnicy, którzy musieli zastąpić Andersa Thomsena czy Martina Vaculika.
– Myślę, że na playoffy zawsze jest jakaś dodatkowa motywacja. Oczywiście chcieliśmy zrobić wszystko, by osiągnąć korzystny wynik. Nasz zespół jest naprawdę dobry i gdybyśmy nie mieli kontuzji, moglibyśmy walczyć o medale. Jako zawodnicy byliśmy chyba jedynymi, którzy nie stracili nadziei – komentuje podopieczny Stanisława Chomskiego.
Nieobecni żużlowcy mieli jednak swój wkład w dobry występ Stalowców. Duńczykowi pomógł Martin Vaculik. Hansen skorzystał z silnika zagranicznego lidera gorzowian.
– Dostałem propozycję użycia silnika Martina. Wcześniej przetestowałem też kilka nowych rzeczy na własnych silnikach i one również wydają się dobre. Zdecydowałem się jednak przyjąć ofertę Martina i skorzystałem z jego silnika. Teraz mam zaplanowane starty w lidze duńskiej i trening w Gorzowie, aby ponownie przetestować mój sprzęt – zdradził
Patrząc na wyniki pozostałych meczów ćwierćfinałowych, gorzowianie są w bardzo dobrej sytuacji. Do awansu do półfinału powinna im wystarczyć wygrana w domowym spotkaniu. Nasz rozmówca przestrzega jednak przed zbyt spokojnym podchodzeniem do pojedynku rewanżowego.
– To dobry początek play-offów, ale nie możemy się rozluźnić. Toruń zawsze dobrze jeździ w Gorzowie, mają kilku naprawdę dobrych zawodników. Będziemy skupieni do samego końca. Zadanie nie jest łatwe i musimy walczyć ze wszystkich sił – podkreśla zawodnik z Kalundborga.
Kilka tygodni temu żużlowiec Stali Gorzów otwarcie mówił o tym, że nie wie czy znajdzie klub zainteresowany jego usługami na kolejne rozgrywki. Po tym sezonie nie będzie on już mógł pełnić roli zawodnika U-24, a to zmniejsza liczbę potencjalnych zainteresowanych. Jak sytuacja wygląda zatem na ten moment?
– Mogę powiedzieć, że jestem teraz bardziej pozytywnie nastawiony niż jakiś czas temu. Nadal nie wiem, jak będzie wyglądała przyszłość. Zobaczymy – podsumowuje Patrick Hansen.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
[…] Żużel. Patrick Hansen: Skorzystałem z silnika Martina. Nie możemy się rozluźnić, Toruń dobrz… […]
[…] Żużel. Patrick Hansen: Skorzystałem z silnika Martina. Nie możemy się rozluźnić, Toruń dobrz… […]
[…] Żużel. Szykuje się wielki powrót do Falubazu? – 1 Liga Żużlowa (po-bandzie.com.pl) […]
[…] Żużel. Patrick Hansen: Skorzystałem z silnika Martina. Nie możemy się rozluźnić, Toruń dobrz… […]
Żużel. Doyle zwrócił się do hejterów! Mówi o ludziach z małymi mózgami
Żużel. Cierniak mówi kiedy chce być w GP. To będzie taki duży koncert! (WYWIAD)
Żużel. Dlaczego eliminacje IMP w Gdańsku się nie odbyły? „Było miejsce niedopilnowane”
Żużel. Komplet Woryny, wygrane Hampela i Pawlickiego, awans Czugunowa! Tak przebiegły eliminacje IMP
Żużel. Szansa na kontrakt dla kilku zawodników? Znamy składy na Mecz Narodów w Łodzi
Żużel. Dokonali tego jako pierwsi! Braterski duet zapisał się na kartach historii Grand Prix!