fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Do nowego sezonu odliczamy już nie miesiące, a dni. Niebawem żużlowcy wyjadą na tor, choć większość z nich najchętniej zrobiłaby to już teraz. W tym gronie znajduje się Tobiasz Musielak, który sezon żużlowy zacznie na Wyspach, podczas Press&Practice Day w Sheffield.

 

Nowy zawodnik klubu z Ostrowa Wielkopolskiego jest już na finiszu przygotowań. – Ciepło się robi, więc siłą rzeczy chciałbym już pokręcić pierwsze kółka, ale jeszcze spokojnie. Trzeba przede wszystkim zakończyć przygotowania. Swój tok treningów doprowadzić do końca normalnie według harmonogramu. Każdy ma swój cel na te przygotowania i chcę go spełnić. Do tego jeszcze walczymy trochę z częściami do nowych motocykli. Brakuje jeszcze kilka szczegółów, ale trzeba je dopiąć.  Trochę pracy jest jeszcze do zrobienia w warsztacie, ale fajnie, że robi się już cieplej i dobrze było wyjechać na tor – mówi „Toffeek” w rozmowie z oficjalną stroną klubową Ostrovii.

Jak się okazuje, 29-latek pierwsze jazdy zaliczy nie w Polsce, a w Anglii. – Sądzę, że pierwsze kółka wyjadę kręcić w Anglii 16 marca podczas Press&Practice Day w Sheffield. Nie przypuszczam, że uda się wyjechać wcześniej w Polsce. Nie wiem, jakie są prognozy długoterminowe jeśli chodzi o aurę w naszym kraju. Nastawiam się na 16 marca w Anglii, więc jeszcze pozostał dokładnie miesiąc – wyjaśnia.

– Mam już wszystko zaplanowane. W Anglii już w marcu mam trzy mecze w ostatnim tygodniu. Będę to łączył ze sparingami w Polsce. Do tego dojdzie Memoriał Smoczyka w Lesznie. Będzie trochę okazji do testów sprzętu. Potrzebuję takich startów do sprawdzenia motocykli i silników. Będę to traktował jako testy – dodaje.

Przed nowym sezonem na ostrowski tor dosypano nową nawierzchnię. Ustawienia, które zawodnicy mieli w swoich notesach, mogą okazać się nieaktualne. – Uważam, że w marcu czy na początku kwietnia ta nowa nawierzchnia, mówiąc kolokwialnie, pewnie będzie się trochę rozwalała. Nowa nawierzchnia musi się ułożyć poprzez jazdę motocykli. Na początku będzie pewnie sporo różniło się od tego, co będzie później. Jak jest nowa nawierzchnia, to ona potrzebuje też się ułożyć, trochę słońca i temperatury. Wiadomo, że tego nie da się załatwić na pstryknięcie palcem. Myślę, że pierwsze treningi na nowej nawierzchni mało nam powiedzą w kwestii przełożeń. Mimo wszystko, będzie dobrze wyjechać na swój tor. Im wcześniej, tym lepiej, bo wtedy szybciej ten tor się ułoży – tłumaczy wychowanek Unii Leszno.

Przypomnijmy, że ostrowianie sezon otworzą wyjazdem do Gdańska, gdzie o punkty powalczą z miejscowym Wybrzeżem. Następnie u siebie podejmą zawodników ROW-u Rybnik.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Jason Doyle celowo prowokuje kibiców? „Przeprowadzka dla żadnego żużlowca nie jest komfortowa”

Żużel. Krzysztof Buczkowski szlifuje formę na nowy sezon. „Od kilku lat trenuję tak samo”