Kacper Woryna. fot. Grzegorz Misiak/materiały prasowe Włókniarza
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po wczorajszej rundzie Grand Prix w Gorican, przyszedł czas na powrót na tory PGE Ekstraligi. Ostatni dzień kwietnia zapowiada się z tej okazji kusząco. O zaspokojenie apetytów na dobry speedway postarają się najpierw Betard Sparta Wrocław z Tauron Włókniarzem Częstochowa, a później Cellfast Wilki Krosno i ZOOleszcz GKM Grudziądz.

 

Betard Sparta Wrocław – Tauron Włókniarz Częstochowa (niedziela 30 kwietnia, godz. 16.30, Canal + Sport 5)

Żużlową niedzielę rozpoczną drużyny ze stolicy Dolnego Śląska i spod Jasnej Góry. Dobrze dysponowana Betard Sparta Wrocław podejmie na Stadionie Olimpijskim podrażniony ostatnim meczem Tauron Włókniarz Częstochowa. Podrażniony, bowiem w spotkaniu z ebut.pl Stalą Gorzów Lwy prowadziły po 12. biegu dziesięcioma punktami, a ostatecznie drużyna z województwa lubuskiego wyszarpała w ostatnim biegu w Częstochowie punkt meczowy. Co może także niepokoić w szeregach Włókniarza, to fakt swego rodzaju napiętej atmosfery pomiędzy zawodnikami w drużynie. Mogliśmy ją zaobserwować podczas „Kuchni meczu”, wyemitowanej w Magazynie PGE Ekstraligi w Canale + Sport 5. Do spięcia doszło na linii Leon Madsen – Mikkel Michelsen. Ostra wymiana zdań sprawiła, że wzburzony kapitan Lwów odszedł od kolegów podczas narady i interweniować musieli kierownik zespołu Jarosław Dymek wraz z prezesem Michałem Świącikiem. Czy podczas meczu we Wrocławiu znów będzie gorąco między Duńczykami? Przekonamy się niebawem.

Tymczasem w szeregach Sparty, mimo braku podstawowego juniora Mateusza Panicza spowodowanego jego kontuzją, układa się jak do tej pory koncertowo. Wrocławianie wygrali wszystkie z dotychczasowych spotkań i są liderem tabeli PGE Ekstraligi. Tym bardziej Spartanie mogą być z siebie dumni, gdyż w ostatni czwartek pokonali obecnych mistrzów Polski Platinium Motor Lublin w ramach przełożonego spotkania 1. kolejki. Tego dnia nawet trzykrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik nie był w stanie przyćmić świetnie radzących sobie Taia Woffindena i Artioma Łaguty. Dodatkowo z dobrej strony pokazał się także kapitan Sparty Maciej Janowski, o którego kibice martwili się z powodu słabego występu spotkanie wcześniej. I choć popularny „Magic” nie błysnął we wczorajszej rundzie Grand Prix, kolektyw Sparty wydaje się być nadal stabilny. Teraz przed zawodnikami Dariusza Śledzia kolejna szansa, by udowodnić, że nieprzypadkowo typuje się ich do zdobycia DMP w tym sezonie.

W porównaniu do poprzedniego spotkania skład Sparty pozostał identyczny. W miejsce kontuzjowanego Mateusza Panicza ponownie pojawi się Kacper Andrzejewski. Podobnie bez większych zmian będzie w szeregach Włókniarza. Częstochowianie zdecydowali się tylko na modyfikację numerów w przypadku Kacpra Woryny i Maksyma Drabika. Wychowanek ROW-u Rybnik wystąpi zatem dwukrotnie w parze z Jakubem Miśkowiakiem, a zawodnik u24 Lwów odjedzie dwa wyścigi z Leonem Madsenem.

Awizowane składy:

Betard Sparta: 9. Tai Woffinden, 10. Dan Bewley, 11. Artiom Łaguta, 12. Piotr Pawlicki, 13. Maciej Janowski, 14. Bartłomiej Kowalski, 15. Kacper Andrzejewski

Tauron Włókniarz: 1. Leon Madsen, 2. Maksym Drabik, 3. Kacper Woryna, 4. Jakub Miśkowiak, 5. Mikkel Michelsen, 6. Franciszek Karczewski, 7. Kajetan Kupiec.

Obszerną ofertę na zmagania w PGE Ekstralidze znajdziecie w forBET (18+). Wraz z naszym kodem otrzymujecie także dodatkowy bonus powitalny. Aby zarejestrować się z POBANDZIE kliknij w poniższy baner.

#wpółpracareklamowa

forBET Zakłady Bukmacherskie sp. z o.o. posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karalny.

Cellfast Wilki Krosno – ZOOleszcz GKM Grudziądz (niedziela 30 kwietnia, godz. 19.15, Canal + Sport 5)

Na deser niedzielnych zmagań przypadnie niezwykle ciekawie zapowiadające się spotkanie krośnieńskich Wilków z grudziądzkimi Gołębiami. Jest to starcie, na które wielu zaciera ręce ze względu na to, że obie ekipy typowane są jako te, które mogą po tym sezonie pożegnać się z PGE Ekstraligą. Dodatkowym smaczkiem w tym spotkaniu będzie pierwszy w tym sezonie start Wadima Tarasienki, który powraca do ścigania po rocznej przerwie, spowodowanej wykluczeniem Rosjan z rozgrywek. Rola tego zawodnika może okazać się kluczowa dla GKM-u, ponieważ miał on już większą niż koledzy styczność z krośnieńskim torem ze względu na starty w barwach Wilków w sezonie 2020. Co ciekawe trenerem drużyny z Podkarpacia był wtedy nie kto inny, tylko obecny szkoleniowiec GKM- u Janusz Ślączka. Dzisiejszego wieczoru czekają nas zatem dwa wielkie powroty.

Presja na zawodnikach z Grudziądza jest dość spora, ponieważ po słabym występie w ostatnim spotkaniu z Fogo Unią Leszno, kibice Gołębi nie kryli swojego dużego niezadowolenia z postawy drużyny. Na torze widać przede wszystkim niewystarczającą dyspozycję Maxa Fricke’a, który był przed sezonem typowany do liderowania GKM-owi wspólnie z Nickim Pedersenem. Australijczyk zdecydował się jednak przed kilkoma na dniami na specjalny trening pod okiem swojego tunera Ashleya Hollowaya i pierwsze efekty tego rozwiązania były widoczne już we wczorajszym Grand Prix w Gorican, gdzie Fricke co prawda nie awansował do półfinału, ale zdołał uzbierać 8 punktów. Czy GKM zdoła przełamać się na trudnym terenie w Krośnie i wygra pierwszy mecz w tym sezonie? Odpowiedź na to pytanie poznamy już dziś wieczorem.

Zespół Wilków Krosno z kolei znajduje się w zgoła odmiennej sytuacji niż ich dzisiejszy rywal z Grudziądza. W zawodnikach z Podkarpacia widać ogromną wolę walki o jak najlepszy wynik w PGE Ekstralidze, o czym świadczy czwartkowe zwycięstwo z drużyną For Nature Solutions Apatora Toruń. Co mogło cieszyć tego dnia zespół Wilków, to równa forma większości zawodników, ponieważ, poza Mateuszem Świdnickim, do wyniku swoją cegiełkę dołożył każdy. Optymistycznie krośnianie mogą też patrzeć w przyszłość ze względu na dobrą dyspozycję lidera Jasona Doyle’a. Australijczyk zdobył w ostatnim spotkaniu 12 punktów, a wczoraj był o włos od zwycięstwa Grand Prix w Gorican. Zawodnik jednak, prowadząc w biegu finałowym, zaliczył upadek i zdołał po nim dojechać na metę ostatecznie jako czwarty. Dziś Doyle wraz z kolegami po raz kolejny będzie miał szansę wprawić w stan euforii kibiców krośnian. Już wieczorem przekonamy się, czy owal przy ulicy Legionów 1 pozostanie niezdobyty.

W składzie GKM-u, jak już wcześniej zostało powiedziane, w miejsce Norberta Krakowiaka pojawi się Wadim Tarasienko. Przy okazji tej zmiany skorygowano numery startowe także innych zawodników i w porównaniu z poprzednim meczem, tę samą cyferkę zobaczymy tylko przed nazwiskiem Nickiego Pedersena i dwóch juniorów. Pod względem numerów krośnianie także zdecydowali się na kilka zmian. Pary w tym meczu stworzą Jason Doyle z Mateuszem Świdnickim oraz Krzysztof Kasprzak z Vaclavem Milikiem.

Awizowane składy:

Cellfast Wilki: 9. Vaclav Milik, 10. Krzysztof Kasprzak, 11. Mateusz Świdnicki, 12. Jason Doyle, 13. Andrzej Lebiediew, 14. Krzysztof Sadurski, 15. Denis Zieliński

Zooleszcz GKM: 1. Gleb Czugunow, 2. Max Fricke 3. Wadim Tarasienko, 4. Frederik Jakobsen, 5. Nicki Pedersen, 6. Kacper Pludra, 7. Kacper Łobodziński.