Artiom Łaguta. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Artiom Łaguta był jednym z najlepszych żużlowców Betard Sparty w starciu z Platinum Motorem. Dla swojej drużyny przywiózł 10 punktów z dwoma bonusami. Po spotkaniu mistrz świata z 2021 roku podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczących toru, jak i nie krył zadowolenia z drużynowego występu.

 

W piątkowy wieczór zawodnicy Betard Sparty Wrocław pokonali na wyjeździe w Lublinie mistrza Polski. Po raz ostatni Koziołki wyższość drużyny gości uznali w 2020 roku. To pokazuje jak silną drużyną dysponuje klub z Wrocławia. Niemal cała formacja seniorska pokazała się z doskonałej strony. Wśród nich był indywidualny mistrz świata z 2021 roku – Artiom Łaguta. Pomimo solidnego występu, Rosjanin z polskim paszportem znalazł mankamenty w swojej jeździe.

– Dzisiaj byłem dobrze spasowany, lecz to nie oznacza, że nie ustrzegłem się błędów. Były takie biegi, gdzie popełniłem widoczne błędy. Wiem, że to była moja wina. Jeden błąd popełniłem w biegu trzynastym, jadąc z Maciejem Janowskim i Bartoszem Zmarzlikiem. Polegał on na tym, że nie spodziewałem się, że Bartek wjedzie do krawężnika. Jechaliśmy wtedy z Maćkiem na 5:1. Trochę się tego nie spodziewałem – powiedział nam mistrz świata z 2021 roku.

Przed hitowym meczem, a także w trakcie i po spotkaniu, nie milkną echa odnośnie lubelskiego toru. Po raz pierwszy w tym sezonie ścigano się na tym obiekcie. – Na pewno ten tor jest trudniejszy, niż ostatnio, kiedy na nim jeździłem. W czwartek tor był bardzo trudny, ale mi pasował, pomimo dwóch nie za dobrych biegów w moim wykonaniu. Wydaje mi się, że jeśli byłyby trochę lepsze warunki na torze, to wyścigi byłyby ciekawsze – wyjaśnił.

Przez prawie cały mecz to drużyna gości prowadziła nieznacznie kilkoma punktami. Tylko trzykrotnie Motor Lublin doprowadził do remisu. Bywały momenty, gdzie zespół z Wrocławia mógł nawet odskoczyć na 6-8 punktów przewagi. Mistrzowie Polski potrafili jednak znaleźć na to odpowiedź. Przez to wynik meczowy był ciągle bliski remisu.

– Wydaje mi się, że mecz był bardzo wyrównany. Każdy wie jak bardzo mocny jest Motor. My również jesteśmy bardzo mocni. Uważam, że zrobiliśmy wszystko, by wygrać ten mecz i pojechaliśmy dobrze – podsumował.