Szymon Bańdur. fot. Jakub Malec
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ekipa Cellfast Wilków Krosno przystąpi do sezonu 2024 Metalkas 2. Ekstraligi mocno odmieniona względem wcześniejszego roku, spędzonego w najwyższej klasie rozgrywkowej. W zespole zaszło bowiem wiele zmian personalnych. Kilku zawodników zdecydowało się jednak na pozostanie w szeregach ekipy z Podkarpacia. Jednym z nich jest junior zespołu, pochodzący ze Skrzyszowa, Szymon Bańdur. Na co stać Wilki w najbliższym sezonie i jaka jest atmosfera w drużynie? O tym, między innymi, opowiedział nam młodzieżowiec krośnian.

 

Zacznijmy od tego, że powrót na tor coraz bliżej. Razem ze swoją drużyną macie początkiem marca zaplanowane zgrupowanie na torze w Debreczynie. W zeszłym roku byliście jeszcze na obozie w Arłamowie. Jak oceniasz fakt, że spotkacie się z całym zespołem od razu na torze?

Widzieliśmy się już wcześniej na zimowym obozie, więc była okazja na złapanie jakichś wspólnych tematów i wstępne poznanie się nawzajem. Myślę, że nie wpłynie to na nasze wyniki w tym sezonie, poza tym zaczynamy jeździć na początku marca, a liga rusza w kwietniu. To będzie czas, w którym się bardziej zintegrujemy.

Jak wspomniałeś, wcześniej w grudniu miałeś okazję spędzić trochę czasu z drużyną na zgrupowaniu. Jaką macie atmosferę w waszym zespole na ten moment?

Atmosfera jest dobra, każdy z nas jest ambitny. Chcemy osiągnąć dobry wynik w tym sezonie i wywalczyć awans.

Żużel. Przyjemski i Bańbor mają być juniorskim postrachem ligi. „Dogadujemy się bardzo dobrze”

Z ekstraligowej ekipy Wilków pozostało łącznie z Tobą tylko kilku zawodników. Co sądzisz o nowej drużynie zbudowanej na najbliższe rozgrywki?

Został Vacek Milik, który jest bardzo pozytywną duszą zespołu. Jest naszym kapitanem ze względu na największe doświadczenie. W poprzednim sezonie dobrze dogadywałem się z Piotrkiem Świerczem, uważam, że stworzymy bardzo zgraną parę juniorską. Z nowymi zawodnikami muszę się jeszcze bardziej poznać. Każdy jest bardzo otwarty. Zbudujemy prawdziwy team.

Z kim w tej chwili najlepiej dogadujesz się w zespole?

Myślę, że z Piotrkiem. Jesteśmy w podobnym wieku, mamy wspólne zainteresowania. Obaj chcemy stawać się lepsi i to nas napędza.

To będzie Twój drugi sezon z Wilkiem na plastronie. Jak do tej pory układa Ci się współpraca z klubem?

Klub bardzo mi pomaga, zawsze dostaje sprzęt, o który proszę. Stawiają na mnie, za co bardzo im dziękuję. Ze wszystkich sił staram się sprostać oczekiwaniom i pomóc drużynie w walce o najwyższe cele.

Żużel. Powrót do żużla stał się faktem! Szwed wraca do jazdy 

W tym roku poza jazdą na zapleczu PGE Ekstraligi czeka Cię także ponownie walka w rozgrywkach U24. Z zespołu młodzieżowców także odeszło kilku ważnych zawodników. Na co w tym roku stać młode Wilczki?

W Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów to ja i Piotrek mamy ciągnąć drużynę, a reszta ma dokładać jakieś punkty. Skład U24 jest bardzo ciekawy. Mamy lidera, którym jest Marko Lewiszyn. Myślę, że ponownie będziemy jechać o mistrzostwo tej ligi.

Widziałam w Twoich mediach społecznościowych, że solidnie przygotowujesz się do sezonu. Jak wyglądają Twoje treningi na co dzień?

Te przygotowania były całkowicie inne ze względu na operację, a później rehabilitację.  Poza treningami na siłowni i bieganiem, postawiłem na basen, a raz w tygodniu chodzę na fizjoterapię, aby na bieżąco eliminować jakieś spięcia mięśni i dobrze się czuć.

Na zakończenie zdradź proszę, jakie są Twoje indywidualne cele na sezon 2024?

Mam na kartce wypisane swoje cele priorytetowe, te bardziej odległe i przyszłościowe, ale nie chciałbym ich zdradzać.

Rozmawiała JULIA CYNTLER