Patryk Dudek. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zakończył się pierwszy sezon Patryka Dudka w innym zespole, niż w tym z Zielonej Góry. „DuZers” z powodu spadku swojej macierzystej drużyny zdecydował się na pozostanie w PGE Ekstralidze i zmianę barw klubowych na te z Torunia. Temat odejścia Patryka został poruszony w najnowszym odcinku serialu żużlowego pt. „To jest żużel. Jedziemy dalej!”.

 

W 2021 roku Stelmet Falubaz Zielona Góra po 14 latach startów w PGE Ekstralidze spadł do niższej klasy rozgrywkowej. Przed istotną decyzją odnośnie swojej kariery stanął Patryk Dudek. Syn legendy zielonogórskiego żużla Sławomira Dudka startował w barwach Falubazu nieprzerwanie od 2009 roku. W tym czasie zdobył 3 złote medale DMP, 1 srebrny i 2 brązowe. Indywidualnie może się pochwalić takimi sukcesami jak wicemistrzostwo świata w 2017 roku, indywidualne mistrzostwo Polski 2016 oraz zwycięzca PGE IMME 2018.

– Myślałem, że z Zielonej Góry nie odejdę. Chciałem pobić Andrzeja Huszczę, ale chyba tego nie da się zrobić. Mówię wtedy, że zostałem ostatnim Mohikaninem, który jeździ w jednych barwach razem z Bartoszem Zmarzlikiem. Na początku bardzo przeżywałem odejście, lecz z perspektywy czasu stwierdzam, że zmiana wyszła na dobre – mówił Dudek w materiale Canal+.

Falubaz widmo spadku doświadczył już w 2018 roku, kiedy to musieli sobie radzić w barażach z pierwszoligowym ROW-em Rybnik. Ostatecznie wyszli zwycięsko z tej rywalizacji, jednakże już wtedy zapaliła się czerwona lampka. Sam Patryk Dudek od wielu lat był kuszony przez inne kluby. Szczególnie przez toruński Apator, który jeszcze za czasów juniorskich wysyłał do „DuZersa” bardzo kuszące oferty. Ostatecznie spadek nastąpił w 2021 roku i sprawą jasną stało się to, że Patryk najprawdopodobniej pożegna się z „Myszką Miki”.

– Żałuję, że tego wcześniej nie zrobiłem, bo wiele razy w Zielonej zostawałem. Odchodząc z tego klubu był bardzo duży smutek i żal, że wszystko to co się budowało zostało przez pstryknięcie ludzi skreślone. Bardzo mnie to zdziwiło, bo wiele razy jeździłem z kontuzjami, częste upadki, jeździłem dla tego klubu, zdobywałem medale, osiągnięcia, robiłem wszystko jak najlepiej, a po 13 latach ludzie, których znałem z widzenia „napier…” na mnie, nie w twarz tylko w internecie. To co było i to co zrobiłem to mają w d**pie – mówił rozgoryczony wicemistrz świata z 2017 roku.

Dużo krytyków na portalach społecznościowych uważało, że Patryk Dudek poszedł tylko i wyłącznie za pieniędzmi i nie uszanował tym samym barw klubowych z Zielonej Góry. Przypomnijmy, że zielonogórzanin miał między innymi oferty z Lublina i Torunia. Wybrał tę drugą ofertę i w trakcie tegorocznego sezonu, nie czekając na rozstrzygnięcia w eWinner 1. Lidze, przedłużył swój kontrakt o kolejne 2 lata.

– Ktoś jest doceniany, ktoś nie. Odchodzisz z klubu, a i tak wszyscy cię cisną, że za kasą idziesz. Nieprawda, ja w Zielonej Górze często zostawałem i nie chodziło tutaj o kasę. Chciałem się utożsamiać z tym klubem. W zeszłym roku dużo rzeczy się nie kleiło i nie zagrało wiele niuansów. Nie patrzę już na przeszłość tylko skupiam się na tym co przede mną – komentuje.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Czugunow mówi o obywatelstwie i spięciu z kibicami Apatora. „Ktoś krzyknął żeby moja rodzina spłonęła”

Żużel. Jacek Frątczak: Pawlicki powinien się odnaleźć przy W69. Udział Piotra Protasiewicza był kluczowy (WYWIAD)

POLECAMY:

Żużel. Wiktor Przyjemski: Nie żałuję przedłużenia kontraktu z Polonią. Uczę się trudnych torów (WYWIAD)