Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pełen skrajnych emocji był dla wrocławskich kibiców wczorajszy mecz półfinałowy. Betard Sparta pokonała For Nature Solutions KS Apatora Toruń i będzie bić się o złoto, ale bardzo groźne upadki zaliczyli dwaj zawodnicy ekipy ze stolicy Dolnego Śląska. W poniedziałkowy wieczór więcej informacji przekazał wrocławski klub.

 

Spartanie od szóstego biegu musieli radzić sobie bez Macieja Janowskiego. Motocykl kapitana wrocławian po awarii sprzęgła wystrzelił do przodu i spadł na nogę zawodnika. Od początku podejrzewano uraz stawu skokowego i to się potwierdziło. Zawodnik dziś przeszedł zabieg.

Dla Charlesa Wrighta z kolei fatalnie potoczył się wyścig dziesiąty. Żużlowiec nie opanował motocykla zaraz po starcie i przy dużej prędkości wjechał w bandę na pierwszym łuku. Do Brytyjczyka także wyjechała karetka i opuścił on tor na noszach. Jak się okazało, doznał on złamania obojczyka oraz czterech żeber.

Wciąż rehabilituje się także Tai Woffinden, który bardzo groźnie upadł podczas Grand Prix w Cardiff. Żużlowiec ma uraz dłoni, ale fani wierzą, że będzie gotowy na finałową potyczkę z Platinum Motorem Lublin.

Przypomnijmy, że pierwszy mecz o złoto zaplanowany jest na najbliższą niedzielę. Mecz w Lublinie rozpocznie się o godz. 19.15.