Wyjaśnia się przyszłość kolejnych zawodników na sezon 2024 w 1. Lidze Żużlowej. Wiadomo już, że następnym żużlowcem, który opuszcza barwy Trans MF Landshut Devils jest Norick Bloedorn. Zawodnik przeniesie się do ROW-u Rybnik.
Bloedorn zaliczył w barwach Diabłów dwa podobne sezony na zapleczu PGE Ekstraligi. W tym roku jego średnia wyniosła 1,595 punktu na bieg. Z racji tego, że przez wiele kolejnych lat będzie pełnił rolę zawodnika U-24, jest jednak łakomym kąskiem na giełdzie transferowej.
Rybniczanie kusili zawodnika od dłuższego czasu. Nie był to jednak jedyny klub, który złożył 20-latkowi propozycję. Spore zainteresowanie tym żużlowcem wyrażał m.in. H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. Teraz menadżer zawodnika oficjalnie potwierdził nam zmianę klubu.
– Mogę potwierdzić przenosiny Noricka Bloedorna. Cieszymy się z porozumienia z klubem z Rybnika i liczymy na dalszy rozwój. Mamy nadzieję na owocną współpracę i dobry, wspólny sezon 2024 – przekazał nam Dariusz Mońka.
Postać menadżera we wspomnianym ruchu jest szczególnie ciekawa. Nie jest to bowiem pierwszy niemiecki zawodnik, którego ściągnął on do Rybnika. Podobną historię mieliśmy w przypadku Martina Smolinskiego. Zwycięzca Grand Prix Nowej Zelandii 2014 będąc pod opieką tego menedżera trafił do 12-krotnych mistrzów Polski przed sezonem 2006.
Potwierdza się zatem to, że pierwszoligowcy sukcesywnie rozbierają ekipę Trans MF Landshut Devils. W ostatnich dniach poinformowano o tym, że klub opuszczą Dimitri Berge oraz Jonas Jeppesen. Nie jest tajemnicą, że bardzo dobre propozycje otrzymuje również Kai Huckenbeck.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Ireneusz Kwieciński przed meczem w Rzeszowie: Jesteśmy dobrze przygotowani
Żużel. Chris Holder pogratulował bratu. Historyczny wyczyn!
Żużel. Nadzieja na wielki powrót Kołodzieja i głodne zwycięstwa „Lwy”, czyli niedziela w PGE Ekstralidze (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kolega wywiózł go w płot. „Jak można mnie pomylić z Musielakiem?”
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale