fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sprawa remontu stadionu MOSiR w Pile wraca niczym bumerang. Pilski starosta, Eligiusz Komarowski przekazał kibicom pozytywne informacje, które mogą powoli nakreślać przewidywania, kiedy zostanie „wbita” pierwsza łopata.

 

Polityk z Piły od kilku miesięcy mierzy się z anonimowymi wiadomościami na kibicowskiej grupie Polonii Piła. Pada w nich sporo sugestii wskazujących na to, że do remontu ostatecznie nie dojdzie. Wczoraj ponownie Komarowski napisał oświadczenie, które powinno uspokoić sympatyków pilskiego speedwaya.

– Krótka informacja, ze szczególną dedykacją dla „anonimowego członka grupy”, który od jakiegoś czasu próbuje podważyć legalność działań pracowników starostwa – zaczął Komarowski. – Nad pozwoleniem (remontu – dop.red.) do tej pory „pracujemy” tylko 9 dni. Niestety przez 61 dni czekaliśmy na uzupełnienia dokumentów od MOSiR! – kontynuuje starosta.

Bezpartyjny pilski Starosta zaznaczył, że na dniach powinno być gotowe pozwolenie na rozpoczęcie prac. – Największe słowa uznania kieruję do firmy wykonawczej, która m.in. „ponaglając” MOSiR w końcu spowodowała, że otrzymaliśmy komplet dokumentów. Po weekendzie dajcie nam 2-3 dni i powinna być decyzja w sprawie pozwolenia. Nadmieniam jednocześnie, że pozwolenie będzie obejmować około 97% planowanego zakresu prac. Dlaczego? Otóż prezydent miasta stosownej decyzji lokalizacyjnej na całość stadionu. Być może zapomniał lub nie znał np. swoich powinności – czytamy dalej w oświadczeniu.

Galimatias związany z długo wyczekiwanym remontem stadionu żużlowego zaczyna mocno ścierać się z tematami politycznymi, co tylko może wydłużyć okres prac. – Tak jak podkreślam, pracujemy nad pozwoleniem niecałe 10 dni. Nie sądzę, że potrzebujemy łącznie więcej niż 15. Szkoda tylko, że znowu musieliśmy czekać przeszło 2 miesiące na dosłanie „papierów”. Na całe szczęście chociaż wykonawca remontu ma „głowę” na karku i jesteśmy dzięki temu blisko mety – podsumowuje Komarowski.

Pan Eligiusz na koniec oświadczenia dodał swoją gorzką refleksję, która nie każdemu przypadła do gustu. – Gdyby dyrektor MOSiR był moim pracownikiem, to po takim festiwalu niekompetencji w jego dokonaniach i zaniechaniach w sprawie realizacji procesu budowy stadionu, bardzo szybko skończyłbym z nim współpracę. Dlaczego? Z szacunku dla Waszych i moich podatków, które to m.in. przeznaczamy na jego wynagrodzenie. No, ale skoro ktoś mu na to pozwala… – zakończył starosta.

Na dniach wyjdą na światło dzienne kolejne informacje dotyczące pilnego remontu. Być może wtedy stanie się jasne czy po wielu latach oczekiwań i niepewności kibice Polonii doczekają się nowocześniejszego obiektu.

KOMUNIKAT ZAMIESZCZONY NA GRUPIE PILSKICH KIBICÓW: