Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mateusz Szczepaniak w minionym okienku transferowym zmienił barwy klubowe i dołączył do ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Jak się później okazało może dla niego zabraknąć miejsca w składzie. Portal Interia.pl donosi, że jego angaż sonduje klub PSŻ Poznań. Ta informacja okazała się jednak nieprawdą.

 

Beniaminek pierwszej ligi – PSŻ Poznań – zapowiada w sezonie 2023 walkę o zachowanie statusu pierwszoligowca. „Skorpiony” w okienku transferowym wzmocniły się Adrianem Gałą, Antonio Lindbaeckiem i Adrianem Cyferem. Ponadto w zespole pozostali Kevin Fajfer oraz Aleksandr Łoktajew, a o sile formacji u24 stanowić będą ponownie Duńczyczy Emil Breum i Jonas Seifert-Salk. Jako młodzieżowiec został sprowadzony Karol Żupiński, który od dwóch lat poszukuje odpowiedniej dyspozycji.

Jak donosi portal Interia.pl piórem Dariusza Ostafińskiego, klub ma być obok zespołu Zdunek Wybrzeża Gdańsk zainteresowany pozyskaniem z ZOOleszcz GKM-u Grudziądz Mateusza Szczepaniaka. Po sprawdzeniu u źródła okazuje się, że informacja nie ma jakiegokolwiek potwierdzenia.

– Nie wiem skąd pewni redaktorzy biorą pewne informacje, ale jasno i dobitnie mogę powiedzieć, że nie ma i nie było jakichkolwiek rozmów, czy jak to zostało nazwane „sondowania” osoby Pana Mateusza Szczepaniaka. Na ten moment, jak wszyscy doskonale wiemy, kadra zespołu jest skompletowana i w spokoju przygotowujemy się do zbliżającego sezonu. Dziennikarzy proszę zatem o przekazywanie kibicom rzetelnych informacji, a nie fantazji oraz o stosowanie póki co nazwy PSŻ Poznań, ponieważ umowa łącząca nas z firmą Spechouse wygasła z końcem grudnia ubiegłego roku – przekazuje nam sternik poznańskiego klubu, Jakub Kozaczyk.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Paweł Przedpełski: Starty w Grand Prix to był zupełnie inny żużel. Zebrane doświadczenie będzie procentowało w lidze

Żużel. Który zespół awansuje do pierwszej ligi? Dziennikarz Canal+ widzi dwóch kandydatów

POLECAMY:

Żużel. Łukasz Rojek: Żużel w Rzeszowie wychodzi na prostą. Nie rzucamy się na awans (WYWIAD)