Postawa Wielkiej Brytanii z pewnością była jedną z większych niespodzianek tego finału. Wyspiarze fantastycznie zaczęli sobotnie ściganie i do samego końca liczyli się w walce o złoty medal. Najlepiej prezentował się Robert Lambert, który został desygnowany do boju w ostatnim, decydującym wyścigu dnia. Przez trzy okrążenia jechał na drugiej pozycji, co w tamtym momencie dawało Brytyjczykom upragniony triumf. Po fantastycznej akcji Macieja Janowskiego musieli oni jednak obejść się smakiem, choć i tak pozostawili po sobie znakomite wrażenie, a przed turniejem srebro braliby pewnie w ciemno. Niedosyt jednak pozostał.
Robert Lambert był najlepiej punktującym zawodnikiem w ekipie prowadzonej przez Simona Steada oraz Olivera Allena. – Przez całe zawody byliśmy tak blisko wygranej. Prowadziliśmy, jednak później zaczęliśmy gubić punkty. Wiedzieliśmy, że wszystko rozstrzygnie się w tych ostatnich czterech wyścigach – powiedział po zawodach „Lambo”, cytowany przez britishspeedway.co.uk
Decydująca gonitwa dnia trzymała w napięciu do samego końca. Po spektakularnym manewrze Macieja Janowskiego to Polska mogła świętować zdobycie Drużynowego Pucharu Świata. – Wiedziałem, że gdy dojadę na drugim miejscu, a Maciek byłby trzeci, to czekałby nas wyścig dodatkowy. Chciałem załatwić sprawę w tym biegu i zapewnić nam zwycięstwo, ale odsunąłem się od linii i „Magic” wyprzedził mnie po wewnętrznej – tłumaczył Lambert.
Po takim przebiegu zawodów srebro z pewnością nie smakuje tak dobrze, choć mimo wszystko Brytyjczycy powinni być dumni z osiągniętego wyniku. Przed turniejem mało kto spodziewał się, że do końca będą bić się o złoto. – Wiem, że ten wynik jest najlepszym w historii DPŚ dla naszej reprezentacji, ale mieliśmy wiarę w to, że stać nas na medal, a może nawet na wygraną. Trudno to w tym momencie przyjąć, ale trzeba iść dalej. Czasami takie sytuacje są potrzebne do tego, by wrócić silniejszym – podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Utalentowany junior z zagranicznym kontraktem! Pojedzie w drużynie z Mistrzem Świata!
Żużel. Hitowe starcie w Sheffield! Gwiazdy spróbują odbić się od dna
Żużel. Landshut prawie wysprzedane! Emocji, piwa i golonki nie zabraknie
Żużel. Kibice Falubazu wstrzymali oddech. Niebezpieczny upadek podstawowego juniora!
Żużel. 31 procent objętości Grand Prix! Kolejny rekord Motoru
Żużel. Pickering bohaterem derbów! Liga nabiera tempa