Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Postawa Wielkiej Brytanii z pewnością była jedną z większych niespodzianek tego finału. Wyspiarze fantastycznie zaczęli sobotnie ściganie i do samego końca liczyli się w walce o złoty medal. Najlepiej prezentował się Robert Lambert, który został desygnowany do boju w ostatnim, decydującym wyścigu dnia. Przez trzy okrążenia jechał na drugiej pozycji, co w tamtym momencie dawało Brytyjczykom upragniony triumf. Po fantastycznej akcji Macieja Janowskiego musieli oni jednak obejść się smakiem, choć i tak pozostawili po sobie znakomite wrażenie, a przed turniejem srebro braliby pewnie w ciemno. Niedosyt jednak pozostał.

 

Robert Lambert był najlepiej punktującym zawodnikiem w ekipie prowadzonej przez Simona Steada oraz Olivera Allena. – Przez całe zawody byliśmy tak blisko wygranej. Prowadziliśmy, jednak później zaczęliśmy gubić punkty. Wiedzieliśmy, że wszystko rozstrzygnie się w tych ostatnich czterech wyścigach – powiedział po zawodach „Lambo”, cytowany przez britishspeedway.co.uk

Decydująca gonitwa dnia trzymała w napięciu do samego końca. Po spektakularnym manewrze Macieja Janowskiego to Polska mogła świętować zdobycie Drużynowego Pucharu Świata. – Wiedziałem, że gdy dojadę na drugim miejscu, a Maciek byłby trzeci, to czekałby nas wyścig dodatkowy. Chciałem załatwić sprawę w tym biegu i zapewnić nam zwycięstwo, ale odsunąłem się od linii i „Magic” wyprzedził mnie po wewnętrznej – tłumaczył Lambert.

Po takim przebiegu zawodów srebro z pewnością nie smakuje tak dobrze, choć mimo wszystko Brytyjczycy powinni być dumni z osiągniętego wyniku. Przed turniejem mało kto spodziewał się, że do końca będą bić się o złoto. – Wiem, że ten wynik jest najlepszym w historii DPŚ dla naszej reprezentacji,  ale mieliśmy wiarę w to, że stać nas na medal, a może nawet na wygraną. Trudno to w tym momencie przyjąć, ale trzeba iść dalej. Czasami takie sytuacje są potrzebne do tego, by wrócić silniejszym – podsumował.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Maciej Janowski po złotej akcji: Gdy trener wystawił mnie w 20., to mówię: „o kurde!”. Bardzo mi zależało – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Dobruckiego korciło by puścić Kołodzieja wcześniej. „Maciek był odpowiednią osobą na ten wyścig”