Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek Duńczycy ogłosili skład reprezentacji na sezon 2021. Największą niespodzianką jest zdecydowanie to, że wśród zaprezentowanych zawodników nie ma Marcusa Birkemose. Okazuje się, iż 17-latek podjął taką decyzję z powodów osobistych.

Zawodnik z kraju Hamleta przez cały sezon 2020 był określany gigantycznym talentem. Trudno się jednak dziwić. Birkemose w rewelacyjny sposób wszedł do 2. Ligi Żużlowej, wygrał indywidualne mistrzostwa Europy juniorów, a także wystąpił w prestiżowych zawodach Speedway of Nations w Lublinie.

– To naprawdę denerwujące i nie sądzę, żeby ktoś był tym bardziej zdenerwowany ode mnie. W tej chwili, z powodów osobistych, ciężko jest mi się w pełni skoncentrować na żużlu na poziomie elitarnym – mówi zawodnik w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Grand Prix. – Cieszę się, że mogłem o tym porozmawiać z trenerami narodowymi i dyrektorem sportowym NERI oraz, że wspólnie podjęliśmy taką decyzję. Wykorzystam ten czas i będę w stałym dialogu z NERI na temat mojej przyszłości w reprezentacji – dodaje.

Nie jest jednak wykluczone, że Birkemose wróci do kadry już w sezonie 2021. Duńczyk, jeśli upora się ze swoimi problemami, będzie mógł nawet wystartować w kolejnej edycji SoN.

– Nie ma wątpliwości, że Marcus jest wielkim talentem, ale tym razem widzieliśmy konieczność, aby wyeliminować Marcusa z kadry z powodu wyzwań w życiu prywatnym. Te wyzwania mogą utrudniać występy w pełnym sezonie reprezentacyjnym. Widzimy w tym zawodniku duży potencjał. Ma zaledwie 17 lat i nie zamykamy mu żadnych drzwi. Gdy Marcus znów będzie mógł skupić się w 100 procentach na elitarnym żużlu, z pewnością będziemy myśleć o nim w kontekście reprezentacji – komentuje Soren Andersen, dyrektor sportowy duńskiej kadry.

Przypomnijmy, że Duńczyk ma w Polsce podpisaną umowę z Moje Bermudy Stalą Gorzów. 17-latek ma walczyć o miejsce na pozycji zawodnika U24 z Rafałem Karczmarzem.

CZYTAJ TAKŻE: