Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ostatnim czasie spore poruszenie wywołało oświadczenie Startu Gniezno, w którym mogliśmy przeczytać o „zamrożeniu” wypłat dla zawodników. Miało być to podyktowane słabymi wynikami osiąganymi przez gnieźnian w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo, bowiem już 2 dni później działacze wycofali się z tego pomysłu.

 

Kibice w bardzo niepochlebnych słowach wypowiadali się o decyzji zarządu. Na klub spadła fala krytyki i to najprawdopodobniej ona zmusiła prezesa klubu, Pawła Siwińskiego, do zmiany zdania, choć początkowo miał o to żal do kibiców. – Nie będę tego jakoś specjalnie komentował, mogę jedynie powiedzieć krótko: jeśli kibice rzeczywiście krytykują nasze posunięcie, znaczy, że musi im pasować taki stan rzeczy i przegrane drużyny. Tylko tyle – mówił sternik klubu na łamach sportowegniezno.pl.

Wstrzymanie wypłat dla zawodników miało być dla zawodników czynnikiem motywującym do lepszych występów. Wiemy już, że do tego nie dojdzie. – Przeprosiliśmy zawodników, otrzymają oni należne wynagrodzenia zgodnie z zawartymi kontraktami. Widzimy się w pełnym składzie w najbliższą sobotę przy W25.” – mówi prezes klubu w komunikacie opublikowanym przez Startu Gniezno. – Jesteśmy po rozmowach z zawodnikami, doszliśmy do porozumienia i w chwili obecnej wszyscy przygotowujemy się do sobotniego arcyważnego meczu – dodaje.

W sobotę gnieźnianie podejmą na własnym torze pretendenta do awansu, Texom Stal Rzeszów. Kolejna porażka zawodników Startu bardzo skomplikuje już i tak ich trudną sytuację w ligowej tabeli – zajmują oni bowiem przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynie pilską Enea Polonię. Gołym okiem widać jednak, że atmosfera w klubie dalece odbiega od ideału. Mówi się o potężnych problemach finansowych Startu, a wyniki sportowe wcale nie polepszają tej sytuacji.