Żużel. Prezes ROW-u odpowiada Eugeniuszowi Skupieniowi. „Nie pozostawię bez komentarza bzdur i kłamstw”

Krzysztof Mrozek. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W najnowszym Tygodniku Żużlowym ukazała się rozmowa z legendą ROW-u Rybnik, Eugeniuszem Skupieniem. Był zawodnik zarzucał prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi – w dużym skrócie – złe zarządzanie klubem. Teraz sternik Rekinów odpowiada na łamach oficjalnego serwisu klubu m.in. na zarzut wyproszenia Eugeniusza Skupienia z parkingu. – Nie pozostawię bez komentarza bzdur i kłamstw, które pojawiły się w rzeczonym wywiadzie z panem Skupieniem – czytamy we wpisie Krzysztofa Mrozka.

 

Eugeniusz Skupień w rozmowie z Tomaszem Zalewą z Tygodnika Żużlowego skrytykował skład ROW-u na sezon 2022, podzielił się informacją, że ostatnio został wyrzucony z parkingu i negatywnie ocenił działanie prezesa ROW-u. – Ja kocham ROW Rybnik i może jeszcze kiedyś tam wrócę na parę lat – podsumował „Egon” w tygodniku.

CZYTAJ WIĘCEJ: LEGENDA RYBNIKA KRYTYKUJE KRZYSZTOFA MROZKA

Prezes Mrozek nie odniósł się do krytyki zbudowanego składu, ale zabrał głos w sprawie pozostałych zarzutów. – Po pierwsze: nigdy nie wyrzuciłem pana Eugeniusza ze stadionu podczas treningu szkółki. Zgodnie z procedurami covidowymi, regulaminem PZM oraz regulaminem klubu, mając na uwadze warunki bezpieczeństwa i zachowanie dystansu społecznego, poprosiłem dwukrotnie pana Eugeniusza o przejście na trybunę krytą, co spotkało się z jego strony ze sporym niezadowoleniem i lawiną wulgaryzmów w moją stronę, poprzeplataną z groźbami usunięcia mnie ze stanowiska prezesa przy udziale kibiców wyposażonych w taczkę, co pan Eugeniusz miał zorganizować podczas meczu Polska – Reszta Świata – czytamy na oficjalnej stronie ROW-u.

Jak przyznaje prezes Rekinów, rodziny adeptów i osoby bezpośrednio niezaangażowane w starty młodych adeptów proszone są o przejście na trybunę krytą przed każdym treningiem. – Tak dla przykładu: rodzice Lecha Chlebowskiego nie mieli żadnego problemu oglądać poczynania syna z trybuny krytej. Inna sprawa to to, że obecność Pana Eugeniusza w parku maszyn każdorazowo polegała na ciągłym szczuciu rodziców adeptów przeciwko klubowi, zaczepianiu obsługi technicznej treningów, obrażaniu toromistrzów lub – co boli najbardziej – publicznemu dyskredytowaniu pracy trenera pana Antoniego Skupienia – przekazuje Krzysztof Mrozek. Dodajmy, że Eugeniusz Skupień przekazał, że jest właśnie zaangażowany w pomoc sprzętową jednego z adeptów.

– Żeby było jasne – ja zostałem poproszony przez te osoby o zapanowanie nad niestosownym zachowaniem pana Eugeniusza. To tyle. Mój komentarz możecie Państwo zweryfikować u wszystkich przywołanych osób. Ocenę sytuacji pozostawiam Państwu. Po drugie: sytuacja finansowa klubu, tak mocno komentowana przez pana Eugeniusza. Za około miesiąc będzie opublikowany raport spółki – oficjalny dokument ogólnodostępny. Każdy z Was może zapoznać się z jego lekturą. Wtedy zobaczy jakie bzdury powtarza pan Eugeniusz – tłumaczy prezes pierwszoligowego klubu.

Krzysztof Mrozek zaznacza również, że Eugeniusz Skupień wielokrotnie narzekał na jego prowadzenie klubu i zapowiadał, że „przyjdą nowi i naprawią wszystko, bo wszystko jest źle”. – Byłem świadomy tego, że po zakończeniu współpracy z panem Eugeniuszem jego frustracja osiągnie apogeum i za wszelką cenę będzie próbować mnie zdyskredytować. Tak też jest – kończy prezes ROW-u.