fot. Mateusz Dzierwa
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie ma ostatnio dobrej prasy prezes ROW-u Rybnik, Krzysztof Mrozek. O tym, że całe zło idzie od naszego portalu już się dowiedzieliśmy. Okazuje się, że postępowanie sternika Rekinów mocno skrytykował również Eugeniusz Skupień, który jest legendą rybnickiego klubu.

 

Skupień jeździł w ekipie z Gliwickiej w sezonach 1983-1992, a następnie 1997-2000. Bez wątpienia jest to zasłużona postać dla ROW-u. Dziś niestety decyduje się on na oglądanie spotkań przed telewizorem. – Po tylu latach w tym klubie nie mam już wstępu do parkingu (…). Mówię prosto w oczy, jak ten człowiek rządzi klubem, a jemu to nie pasuje. Jakbym go wychwalał i mówił, jakie on odnosi sukcesy, to wtedy byłbym w porządku. On żadnych sukcesów nie odnosi, a ja bajek nie będę opowiadał – mówi w wywiadzie dla Tygodnika Żużlowego Eugeniusz Skupień. – Telewizora nikt mi nie zabierze. Będę oglądał w domu. Przykro człowiekowi po latach i czasach kiedy z dumą nosiło się rybnicki plastron – dodaje.

Kibice dwunastokrotnych mistrzów Polski od momentu zamknięcia okienka transferowego zastanawiają się nad tym, dlaczego w klubie nie został Rune Holta. Zawodnik ze Stavanger zdecydował się podpisać tylko kontrakt warszawski z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. – Nie odszedł (Holta -dop.red.), bo nagle zakochał się w innym mieście. Wolał nie mieć żadnego klubu niż związywać się z Rybnikiem na następny rok. On chyba widział i wie jak to funkcjonuje – komentuje legenda ROW-u.

Dość długo wydawało się, że w Rybniku nie ma osoby, która mogłaby poprowadzić klub zamiast Mrozka. W ostatnich dniach okazało się jednak, że „nie” piastowaniu takiej funkcji wcale nie mówi Jarosław Podleśny, wieloletni sponsor klubu, który od lata wspiera również zawodników. Jak się okazuje, nie jest to pierwsza osoba niebojąca się podjąć wyzwania przejęcia roli sternika klubu.

– Czytam to, co Mrozek opowiada w różnych wywiadach i się śmieję. On opowiada, że nikt nie chce klubu przejąć i podjąć się tych obowiązków. Jak nikt? Ja mu w tamtym roku przyprowadziłem człowieka, który chciał się zaangażować i jego też pogonił. Człowiek jest z Rybnika i chciał to wziąć na swoje barki. No to toniemy dalej – kontynuuje rybniczanin.

– Mrozek się czuje mocny w tym klubie dopóki prezydentem miasta  jest Piotr Kuczera, ale wiecznie nim nie będzie. Mrozek będzie musiał uciekać z tego klubu z podkulonym ogonem. Zresztą został już w klubie sam z jakąś sekretarką i pomagierem. Tu mu nikt nie pomoże, bo jest skłócony z tymi ludźmi w mieście. Pouciekali ci wszyscy ludzie. Jakiś powód chyba musi być – przyznaje Eugeniusz Skupień.

Tyle w skrócie Eugeniusz Skupień. Całość wywiadu można przeczytać na łamach najnowszego Tygodnika Żużlowego.