Brian Griffin nie żyje. BBC opisywało go jako „powszechnie uznawanego za jednego z najwybitniejszych fotografów swojego pokolenia”. W swoim portfolio miał takie marki jak: Coca-Cola, Mastercard, Nissan czy słynnego Sir Paula McCartney’a.
Griffin nie był typowym fanem ani promotrem żużla. To bardzo specyficzna postać. Praca w sztuce to jedno, a drugie to pasja do speedwaya. Co więcej, śledził żużel regularnie, a sponsorował Simona Wigga oraz ulubieńca Ipshwich, Chrisa Louisa, którego początek końca kariery zaczął się od upadku w Częstochowie.
W 2000 roku doszło do bardzo ciekawego wydarzenia w brytyjskim żużlu. Nigel Wagstaff został współpromotorem drużyny wraz z Griffinem oraz menedżeren drużyny. Odbyła się prezentacja, w której przewodzili Griffin oraz „Waggy”. Była ona bardzo spektakularna oraz wystawna.
Brian wykorzystał swoje znajomości z branży fotograficznej oraz filmowej, urządzając niesamowity pokaz. Był on uważany za skandaliczny oraz spektakularny. Użyto reflektorów Movie Premiere, które można było zauważyć z odległości kilku mil.
Co ciekawe, w tamtym sezonie „Rycerze” ostatecznie przegrali tytuł ligowy z Eastbourne. Jednak udało im się odkuć w Knockout Cup, w którym pokonali Coventry w stosunku 100-80. To był wielki dzień, gdyż na pucharowy sukces czekali od 1977 roku.
Następny rok natomiast okazał się być bardzo burzliwy. Knights nie byli w stanie powtórzyć udanych wyników, a drużyna wycofała się z meczu w Eastbourne. Powodem była kłótnia na temat średnich zawodników oraz wyników. Po tym incydencie Griffin wycofał się z promocji żużla. – Brian byl ekscentryczną postacią, pasjonatem sportu. Natomiast nie był genialnym biznesmenem. Uważałem go za dowcipnego i zabawnego człowieka. Jednak potrafił być także frustrujący – mówił Wagstaff w „Forty Years On”.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony