Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jakub Krawczyk ponownie pokazał jak ważnym elementem jest w ostrowskim zespole. Młodzieżowiec w półfinałowym starciu z zielonogórskim Falubazem uzbierał dziewięć punktów i bonus, lecz nie wystarczyło to, aby pokonać hegemona rozgrywek. 

 

Zespół z Ostrowa poległ po znakomitym spotkaniu na własnym torze z zielonogórzanami. Enea Falubaz wyszedł na prowadzenie dopiero po czternastym wyścigu, dowożąc kolejne podwójne zwycięstwo w piętnastej gonitwie. Myszy dzięki temu pokonały rywali na wyjeździe rezultatem 47:42.

Jednym z liderów gospodarzy był Jakub Krawczyk. Młodzieżowiec w pięciu startach uzyskał dziewięć punktów z bonusem. – Całe zawody w moim wykonaniu były w miarę poprawne. Szkoda tego czternastego wyścigu, ale jechaliśmy dzisiaj z najmocniejszą drużyną w lidze. W biegu bierze udział czterech zawodników, więc ktoś musiał przyjechać ostatni. Wydaje mi się, że swoją robotę wykonałem – powiedział nam młodzieżowiec.

W swoim trzecim wyścigu znakomicie wyszedł spod taśmy i wiózł podwójne zwycięstwo wraz z Oliverem Berntzonem. Na dystansie dał się jednak złapać Rasmusowi Jensenowi, który w ostry sposób potraktował 19-letniego zawodnika. – Popełniłem jeden błąd po trasie, kiedy minął mnie Rasmus. Szczepiliśmy się, ale taki jest żużel – uciął.

Zdecydowanie akcją meczu popisał się właśnie lider formacji młodzieżowej ostrowian. Krawczyk w świetnym stylu przemknął na pierwszym łuku pod bandą, mijając tym samym wszystkich uczestników wyścigu. Wychowanek ostrowskiego klubu pomknął po pewne zwycięstwo, pokonując chociażby Luke’a Beckera.

– Wiedziałem, że był to drugi wyścig po równaniu, więc od razu mogłem puścić się po szerokiej. Zawsze w Ostrowie była tam szybka ścieżka, a tym bardziej dziś, gdy po pierwszej serii sporo nawierzchni się tam usypało. Postawiłem wszystko na jedną kartę i wiedziałem, że albo minę wszystkich, albo nie minę nikogo. Wypaliło, więc się cieszę – zakończył.

SZYMON MAKOWSKI, POBANDZIE

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Młodzieżowiec zdementował plotki! To dlatego zostaje w pierwszej lidze

Żużel. Sędzia w Ostrowie popełnił kluczowy błąd? „Zostałem okradziony!”