fot: Jakub Malec / media klubowe Texom Stali Rzeszów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Oglądając finały, wówczas jeszcze 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2023, miało się wrażenie, że jest to starcie Dawida z Goliatem. Rzeszowska ekipa wyglądała jakby już jechała ligę wyżej. Ciężko było znaleźć słabszy punkt, który można by „ugryźć”. Teraz poprzeczka dla Żurawi będzie postawiona dużo wyżej.

 

Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że zadanie postawione przed tą drużyną zostało wykonane w stu procentach. Nie ma co dywagować czy w składzie rozpoczynającym sezon udałoby się równie udanie go zakończyć, ponieważ Krystian Pieszczek bardzo szybko zadomowił się w wyjściowym garniturze odsuwając na dalszy plan stosunkowo mocne jak na ten poziom rozgrywkowy nazwiska – Kevina Woelberta i Eduarda Krcmara. Jak jednak konkurować z seniorami, z których każdy skończył sezon w TOP15 całej ligi? Teraz najsłabsze ogniwo z nich wszystkich, czyli Rafał Karczmarz, pełniący funkcję zawodnika U24, opuszcza drużynę. Gdyby nie wiek (w przyszłym roku skończy 25 lat) prawdopodobnie znów by przywdział kevlar z Żurawiem, ponieważ prezentował się co najmniej solidnie (śr. 1,860 pkt/bieg).

Zostawili wszystko, co najlepsze.

 

W głównej mierze można tak powiedzieć. Trzeba w tym miejscu wspomnieć o Philipie Hellstroemie-Baengsie, którego zarząd widział w zestawieniu na kolejny sezon, jednak na przeszkodzie stanęły indywidualne zgrzyty z zawodnikiem i jego opiekunami. Poza nim główni architekci awansu pozostali na pokładzie. 

Gdy żużlowy świat w listopadzie 2022 roku obiegła informacja, że Marcin Nowak podpisał kontrakt w Stali, wiele osób łapało się za głowę. Nie był co prawda liderem pełną gębą w Speedway 2. Ekstralidze, jednak nie można powiedzieć, że jego poziom był słaby. Spokojnie poradziłby sobie na tym szczeblu, jednak zdecydował się na krok w tył, żeby nabrać jeszcze większej pewności siebie. Efekt? Najlepszy zawodnik trzeciego szczebla rozgrywek ze średnią 2,343 pkt/bieg. Co szczególnie istotne z perspektywy każdego beniaminka, piekielnie skuteczny był na domowym torze, gdzie legitymował się średnią 2,559 pkt/bieg. W TOP3 ligi zameldował się również niechciany w Rybniku Pieszczek. Ten z kolei lepiej sprawował się na wyjazdach, natomiast dużą korzyścią dla klubu może być jego świeża znajomość torów drugiego szczebla, ponieważ dopiero zakończony sezon właśnie tam zaczynał, a poza tym spędził tam kilka dobrych lat. W drużynie pozostali również Jacob Thorssell i Peter Kildemand, między którymi prawdopodobnie rozegra się rywalizacja o miejsce w składzie. Na tę chwilę wydaje się, że bliżej tego celu jest Szwed, który rokrocznie stanowił o sile Kolejarza Opole na najniższym szczeblu, plasując się w czubie najskuteczniejszych zawodników ligi. Oczywiście Kildemandowi nie można odbierać szans, jednak jest to zawodnik będący raczej w tendencji spadkowej z każdym kolejnym sezonem. Duży wpływ na ten fakt na pewno mają kontuzje, które zdarzają mu się bardzo często, jednak poza samym poziomem sportowym jest to kolejny argument, żeby to właśnie on znalazł się poza wyjściową ósemką. 

Nowe nabytki receptą na braki?

 

W tym wątku zacząć należy od jednego z hitów transferowych w ogóle, a już na pewno w Speedway 2. Lidze. Nicki Pedersen po dwóch dekadach wraca na drugi poziom rozgrywek i z miejsca staje się kandydatem do bycia w TOP3 całej ligi. Oczywiście można się zastanawiać jak odnajdzie się na torach drużyn, które w ostatnich latach nie ścigały się w elicie, a także jak będzie radził sobie na trudniejszych nawierzchniach. Jeśli jednak wierzyć zapewnieniom samego 3-krotnego mistrza świata, przyczyna braku sił i frustracji została już zdiagnozowana, a on sam może, w przeciwieństwie do poprzedniego okresu przygotowawczego, skupić się w głównej mierze na samych treningach, a nie żmudnej rehabilitacji. To wszystko, plus profesjonalizm, z którego słynie, przemawia za tym, że będzie motorem napędowym Żurawi, pewniakiem na biegi nominowane i tym, na którym cały monolit będzie się opierał. 

Z zupełnie innym bagażem doświadczeń szczebel niżej schodzi Mateusz Świdnicki, czyli nowy nabytek na pozycję U24. Chyba tylko najwięksi pesymiści przewidzieli tak fatalny sezon w wykonaniu tego zawodnika, któremu dodatkowo skrzydła podciął brak startów w zawodach młodzieżowych, Ekstralidze U24, jak i samym Krośnie, gdzie praktycznie co mecz był zmieniany w pierwszym dogodnym momencie. Teraz staje przed szansą udowodnienia, że jest w stanie skutecznie rywalizować o punkty z, powiedzmy sobie szczerze, nie byle kim w najmocniejszej w historii Speedway 2. Ekstralidze. 

Juniorzy piętą Achillesa?

 

Ten segment drużyny również został przebudowany pod rozgrywki na wyższym poziomie. Przede wszystkim taka konieczność została wymuszona faktem, iż w minionym sezonie Żurawie mogli korzystać z przepisu o zagranicznym juniorze, którym był wspomniany wcześniej Hellstroem-Baengs. Na tę chwilę wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym wyjściowym zestawieniem będzie para Jakub Poczta – Wiktor Rafalski. Pierwszy przeniósł się do Rzeszowa na zasadzie transferu definitywnego, gdyż w rodzimej Arged Malesie Ostrovii nie miał szans przebicia do składu. Drugi natomiast przeniósł się na Hetmańską z Grudziądza już w zeszłym sezonie i spełnił pokładane w nim nadzieje (1,609 pkt/bieg). Teraz jednak pojedzie ligę wyżej i mimo, że obaj młodzieżowcy mają potencjał to wydaje się, że może być im ciężko o pokaźne zdobycze poza biegami juniorskimi. 

Równowaga sił.

 

Właśnie dlatego sporo może zależeć od ustawienia drużyny na poszczególne mecze. W tej kwestii wydaje się, że pary muszą być jak najlepiej zbilansowane, żeby zniwelować potencjalne straty punktów. Pedersen pod 5/13, ponieważ najlepiej jest w stanie ratować remisy w biegach z juniorami, a dodatkowo pojedzie w jakże ważnym biegu 13, ostatnim przed nominowanymi. Z pozostałych seniorów najsolidniej na pierwszy rzut oka wygląda Nowak, z kolei największą niewiadomą jest forma Świdnickiego. Pierwszy powinien ciągnąć ten wózek, do tego nieźle startuje, więc przy okazji otwierałby mecz, kiedy start najczęściej decyduje o końcowym rezultacie biegu. Pieszczek natomiast ma taką przewagę nad Thorssellem w konkursie na prowadzącego parę, że dobrze pamięta klimat 2. Ekstraligi. 

Przypuszczalny skład Texom Stali Rzeszów

1. Marcin Nowak
2. Mateusz Świdnicki
3. Krystian Pieszczek
4. Jacob Thorssell
5. Nicki Pedersen
6. Wiktor Rafalski
7. Jakub Poczta 

Trzeba przyznać, że ta drużyna jak na beniaminka wygląda solidnie. Już nawet pomijając samego Pedersena wydaje się, że pozostali seniorzy też nie będą dostarczycielem łatwych punktów. Szczególnie u siebie mogą być bardzo mocni. Jak to wyjdzie w praniu? Przekonamy się na wiosnę.