Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

O Nickim Pedersenie znów jest głośno. Niestety nie przez kolejne świetne akcje na torze, a zachowanie podczas wyścigów, w których zalicza on słabsze występy. Jak się okazuje, niewykluczone, że arbitrzy będą próbowali coś zrobić z markowaniem defektów przez Duńczyka.

 

Trzykrotny mistrz świata nie ma w tym sezonie na swoim koncie ani jednego zera. Znamiennie jednak wygląda jego statystyka defektów. Lider ZOOleszcz GKM-u nie dojeżdżał do mety aż sześciokrotnie. Żadnemu z zawodników PGE Ekstraligi defekty nie przydarzyły się więcej niż dwa razy.

Falę krytycznych opinii pod kątem Duńczyka rozpoczął jego ostatni występ w Lesznie. Na stadionie im. Alfreda Smoczyka żużlowiec gdy spadał na ostatnią pozycję, to nie dojeżdżał do mety. W całym spotkaniu uzbierał aż trzy literki „D”, co jest niesamowitą rzadkością.

W Magazynie PGE Ekstraligi eksperci jednym głosem krytykowali Nickiego Pedersena. Padały określenia, że jest to „dziadowskie” zachowanie. Głos w sprawie zabrał także Leszek Demski, szef sędziów. Co istotne, nie jest wykluczone, że jeśli takie sytuacje będą się powtarzać, to Duńczyk poniesie konsekwencje.

– Etyczne to na pewno nie jest. Mnie te defekty absolutnie nie przekonują. Wszyscy zgodnie widzimy i twierdzimy, że to są defekty markowane czy też pozorowane. Mało tego, przez te defekty uszczuplił budżet niejednemu zawodnikowi, bo nie były liczone bonusy. Nie zdziwiłbym się, gdyby za którymś razem otrzymał za to niesportowe zachowanie żółtą kartkę, żeby też poczuł na własnej skórze – mówił Leszek Demski na antenie Canal Plus.

Eksperci zgromadzeni w studiu skontrowali tę wypowiedź twierdząc, że nie da się udowodnić zawodnikowi czy dany defekt był pozorowany czy też nie. Na to stanowczo zareagował Demski. – Dlaczego nie? Wszyscy wiemy przecież, że to nie jest defekt. Ja nie muszę udowadniać, ja to widzę – krótko dodał szef sędziów.

Kolejne spotkania powinny dać nam odpowiedź czy faktycznie wobec Pedersena będą wyciągane jakiekolwiek konsekwencje. Niewykluczone też, że Duńczyk, wiedząc co mu grozi, przestanie kończyć wyścigi w taki sposób.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Bartłomiej Kowalski: Takie sytuacje, jak ta ze Szwecji mnie napędzają. Cały Wrocław był za mną – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Przeprosił juniora i pognał po komplet. Walasek: Kamień z serca spadł – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)