Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

ZOOleszcz GKM Grudziądz od awansu do PGE Ekstraligi bezskutecznie próbuje awansować do fazy play-off żużlowej elity. Drużyna z Miasta Ułanów wielokrotnie ocierała się o dalszą część rozgrywek, lecz nigdy nie zrealizowała wymarzonego celu. Czy australijskie wzmocnienia i mocna formacja juniorska sprawią, że sezon 2024 dla Gołębi będzie tym z historycznym sukcesem?

 

Minione rozgrywki były prawdziwym rollercoasterem emocji dla całego środowiska związanego z drużyną GK-u. W pewnym momencie wydawało się, że sezon 2023 będzie historycznym, pierwszym od czasów awansu, w którym drużyna z Hallera 4 dosięgnie fazy play-off. Meczem dającym szczególną nadzieję mogła być rywalizacja z przyszłymi mistrzami Polski w której Gołębie sensacyjnie sięgnęły po wygraną i punkt bonusowy. Mimo dużych szans i wielkich nadziei, znakomita postawa leszczyńskiej Unii na finiszu rozgrywek odłożyła marzenie drużyny z województwa kujawsko-pomorskiego na kolejne rozgrywki.

Australijski klan w Grudziądzu

Sezon 2024 wydaje się być dużą szansą sukces. W miejsce Nickiego Pedersena i Frederika Jakobsena do drużyny żółto-niebieskich trafiło dwóch Australijczyków. Kluczową postacią i potencjalnym liderem wydaje się na papierze były indywidualny mistrz świata – Jason Doyle. 38-latek zaliczył solidny sezon w barwach Cellfast Wilków Krosno, lecz jego dobra postawa nie była wystarczająca by zespół z Podkarpacia utrzymał się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

Kolejnym nowym zawodnikiem z Antypodów w Grudziądzu będzie 25-letni Jaimon Lidsey. Były indywidualny mistrz świata juniorów pierwszy raz w karierze zmienił barwy klubowe w PGE Ekstralidze. Do tej pory swoistym immunitetem była dla niego pozycja U24, która gwarantowała mu miejsce w składzie najbardziej utytułowanego klubu w Polsce. Mimo wielkich nadziei, urodzony w słynącej z żużlowych tradycji Mildurze zawodnik nie rozwinął się na miarę oczekiwań. Po znakomitym debiutanckim sezonie namaszczony na następcę Leigh Adamsa zawodnik miewał występy niemal katastrofalne. Chwile później potrafił z kolei pozytywnie zaskoczyć. Wydaje się, że brak stabilności był głównym czynnikiem przez który zawodnik rozstał się z Bykami. Być może transfer do Grudziądza będzie dla 25-letniego żużlowca początkiem procesu stabilizacji.

Sposób na cenioną przez żużlowych działaczy regularność przy Hallera znalazł inny Australijczyk o dużych możliwościach, lecz także słynący z chimerycznej jazdy – Max Fricke. Były zawodnik Betard Sparty Wrocław i Falubazu Zielona Góra po latach niespełnianych oczekiwań, wreszcie osiągnął poziom średniej 2,0 w warunkach ekstraligowych. Szczególnie mocnym punktem Fricke był w meczach domowych. Wydatnie przyczynił się do wielu kluczowych zwycięstw. Wydaje się, że wydatny udział w rozwoju Australijczyka ma współpraca z byłym menedżerem Tomasza Golloba – Tomaszem Gaszyńskim.

Ważna postawa duetu Pludra-Tarasienko

Kluczowym elementem, który może zaważyć o przyszłorocznych ambicjach Grudziądzan będzie postawa Kacpra Pludry. Po dwóch dobrych sezonach na pozycji juniora, wychowanek Byków został obdarzony dużym zaufaniem, bo jak wiadomo przejście z wieku juniorskiego do jazdy na pozycji seniorskiej jest często sporym wyzwaniem dla młodych zawodników. Dobrym przykładem może być tegoroczna postawa Jakuba Miśkowiaka, dla którego pierwszy rok na seniorskiej pozycji okazał się sporym rozczarowaniem.

Spora odpowiedzialność spocznie również na barkach Wadima Tarasienki. Mimo przerwy od jazdy, spowodowanej zawieszeniem rosyjskich żużlowców, debiutancki sezon w PGE Ekstralidze okazał się nadspodziewanie udany dla 29-latka. Krewny Artioma Łaguty ma spore ambicje by po udanym wejściu na najwyższy ligowy szczebel, stawać się coraz lepszym zawodnikiem, a sezon 2024 może być idealną okazją na potwierdzenie wysokich ambicji byłego zawodnika bydgoskiej Polonii.

Młodzi, zdolni juniorzy

Mówi się, że kluczem do sukcesu jest solidna formacja juniorska. Praca Roberta Kościechy przynosi spodziewane efekty, które doprowadziły do spełnienia oczekiwań o solidnych wychowankach na pozycjach młodzieżowych. Nadzieją na wsparcie z formacji U21 będzie duet Kevin Małkiewicz-Kacper Łobodziński. Zdążyli już oni zdobyć doświadczanie na ekstraligowych torach, niejednokrotnie ucierając nosa dużo bardziej utytułowanym zawodnikom. Dla Małkiewicza okazją do zdobycia doświadczenia było wypożyczenie do wrocławskiej Sparty. Miał okazję zadebiutować w niej chwilę po swoich 16-stych urodzinach.

Czy sezon 2024 będzie przełomową chwilą dla GKM-u?. Cisną się na usta słowa: „Kiedy jak nie teraz”?

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Rufin Sokołowski: Miałbym satysfakcję, gdyby Motor spadł. Mecze Falubazu z Unią zawsze miały swój klimat – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Fricke podekscytowany składem GKM-u. Czeka na sukcesy z Gołębiami – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)