Żużel. Oskar Fajfer: Mam jeszcze rezerwy i wiem o tym. Wiele ludzi mnie hejtowało, a to dało mi tylko wiatru w żagle

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pierwszy sezon w PGE Ekstralidze po kilkuletniej przerwie zakończył się pomyślnie dla Oskara Fajfer. Chociaż jego zespołowi ebut.pl Stali Gorzów nie udało się zdobyć medalu DMP, indywidualna postawa wychowanka Startu Gniezno była na tyle dobre, że pozwoliła mu, aby utrzymać miejsce w najlepszej lidze świata. Jak cały sezon podsumowuje sam zawodnik?

 

Oskar Fajfer do ekstraligowej Stali Gorzów przeszedł ze swojego macierzystego zespołu Startu Gniezno. Przed sezonem 2023 szeregi gorzowian opuścił bowiem mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Fajfer musiał, więc zmagać się z dużą presją, ponieważ przyszedł do klubu niejako w zastępstwie za kiniczanina. W przekroju całego sezonu pokazał się jednak z dobrej strony i zakończył rok ze średnią biegopunktową na poziomie 1,763. Sam zawodnik z zadowoleniem podchodzi do osiągniętych wyników:

– Próbowałem, w skali od 0 do 10, ustalić jakiś poziom. Ciężko mi to stwierdzić. Patrząc na wyniki, to było naprawdę fajnie. Cieszę się, że się utrzymałem w PGE Ekstralidze, bo wejść do niej to jest sukces, ale jeszcze większy się w niej utrzymać i dalej ścigać z najlepszymi. To mnie cieszy najbardziej i mój cel został wykonany. Myślę, że taka mocna „siódemka” będzie sprawiedliwa. Gdzieś w głowie siedzi mi jeszcze kilka meczy troszkę słabszych. Wiedziałem, że takie mogą przyjść, bo rywale są bardzo silni i przyjeżdżają bardzo dobrzy zawodnicy. Doskonale zdaje sobie sprawę, że małe niedopasowanie sprzętu może sprawić, że mecz może być wielką klapą – podsumował Fajfer w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

29-latek nie ukrywa jednak, że to, co pokazał w sezonie 2023, nie jest maksimum jego możliwości. Zawodnik Stali zwrócił także uwagę na fakt, że pod górkę próbują mu robić osoby obrażające go w internecie.

– Są spore rezerwy i wiem o tym. Musi być wszystko poukładane od A do Z. To był mój pierwszy rok jako senior w PGE Ekstralidze. Wiele ludzi mnie hejtowało, a to dało mi tylko wiatru w żagle i kopniaka do dodatkowej, cięższej pracy – podsumował Fajfer.