Nadzieje szwedzkich kibiców na udany turniej w wykonaniu Fredrika Lindgrena były bardzo duże. „Fast Freddie” świetnie zresztą poczynał sobie w Malilli, gdzie zawsze czuł się bardzo dobrze. Pewnie wjechał do finału, lecz tego ostatniego biegu nie będzie miło wspominał. Szwed spowodował upadek swój i Martina Vaculika, przez co został wykluczony z decydującej odsłony i zajął ostatecznie czwarte, najgorsze dla sportowca miejsce. Dodatkowo po turnieju udał się do szpitala na szczegółowe badania.
Fredrik Lindgren wygrał rundę zasadniczą Grand Prix w Malilli i pewnie zwyciężył również w półfinale. Wydawało się, że był murowanym faworytem do wygranej, lecz upadek zniweczył jego plany. Szwed mocno odczuł skutki kraksy i udał się do szpitala. – Ma mały problem z szyją, bo uderzył głową w tor. Złamał kręgosłup w 2017 roku, więc oczywiście musi przejść wszystkie badania, by upewnić się że wszystko jest w porządku. Czuje zawroty głowy, ale tak właśnie się dzieje, gdy lądujesz na głowie i rozbijasz kask – mówi menadżer kadry narodowej Szwecji, Morgan Andersson dla vt.se
„Fredka” miał niepowtarzalną okazję, by odrobić znaczącą liczbę punktów do Bartosza Zmarzlika, którego zabrakło w biegu finałowym. Szwed jechał drugi, ale za wszelką cenę chciał wyprzedzić Słowaka. – Wybrał wejście pod Vaculika. Po upadku poszedł prosto do niego i przeprosił jak należy. Oczywiście czuł, że zrobił źle. Jeśli masz pięć zwycięstw w biegu na sześć możliwych, to oczywiste, że chcesz wygrać. Zwłaszcza, że była szansa na odrobienie punktów do Bartosza Zmarzlika, który przegapił finał. To są mistrzostwa świata – komentuje Andersson.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Dan Bewley zdobywa Malille! Patryk Dudek na podium!
Żużel. Zmarzlik nadal z ogromną przewagą. Spory awans „Duzersa” (KLASYFIKACJA)
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia