Październik to zazwyczaj czas podsumowań dla zawodników i klubów żużlowych. Żużlowcy spotykają się ze sponsorami, uczestniczą w oficjalnych wydarzeniach kończących rozgrywki i zaczynają odpoczynek. Dość gorzko tegoroczne rozgrywki oceniać może Kacper Woryna.
Żużlowiec Tauron Włókniarza Częstochowa do zmagań w tym roku przystępował z dużymi nadziejami. W zeszłym sezonie spisywał się świetnie i odjechał najlepsze rozgrywki w karierze. Średnia 2,020 dawała nadzieję, że w tym sezonie będzie kolejny progres.
Woryna zmagania rozpoczął jednak bardzo pechowo, od kontuzji w Mistrzostwach Polski Par Klubowych w Rzeszowie. Przez nią opuścił pierwsze dwa spotkania. Niedługo później przyszedł kolejny upadek, w meczu częstochowian z Betard Spartą. Wypadki nie dawały się rozpędzić wychowankowi rybnickiego ROW-u.
Ostatecznie w całych rozgrywkach punktował na poziomie 1,554 i nie był już tak solidnym punktem Lwów jak w zeszłym roku. Zdaniem wielu, duże problemy były spowodowane tym, że klasowy mechanik Rafał Lewicki wrócił do powracającego do startów Artioma Łaguty.
Sam żużlowiec, co ważne, jest zmotywowany przed kolejnymi rozgrywkami. Najpierw zasłużony odpoczynek, a potem przygotowania do rozgrywek.
– Za nami sezon 2023, sezon pełen wyzwań, trudów i przeciwności, którym mówiąc wprost w tym roku nie sprostaliśmy. Dziękuję kibicom za doping i słowa wsparcia nawet wtedy, gdy nie szło do końca po naszej myśli. Czas na odpoczynek, ładowanie baterii, by z nową i świeżą energią wejść w okres przygotowawczy oraz sezon 2024. Motywacji nie brakuje – czytamy na profilu zawodnika w mediach społecznościowych.
W przyszłorocznych zmaganiach 28-latek wciąż będzie występował w barwach biało-zielonych. Będzie to jego czwarty sezon dla Włókniarza.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem