Sezon 2023 będzie dla Piotra Pawlickiego pełny nowości. Przystąpi on do zmagań w PGE Ekstralidze nie w macierzystej Fogo Unii Leszno, a w Betard Sparcie Wrocław. Nadchodzące rozgrywki będą dla zawodnika pierwszymi od wielu lat, w których w gronie jego sponsorów nie zobaczymy marki Red Bull. Jak ustaliliśmy, miejsce austriackiego koncernu na kasku oraz czapce żużlowca zajmie firma Nice.
– W przypadku firmy Nice od wielu lat jesteśmy związani z klubami z Torunia oraz Grudziądza i te nasze działania będą kontynuowane w tym sezonie. Będziemy widoczni na kevlarach obu drużyn. Mamy też kilku zawodników, których zdecydowaliśmy się wspierać. Jednym z nich jest Antonio Lindbaeck, ale szeroka będzie także współpraca z Piotrem Pawlickim, któremu skończyła się umowa z Red Bullem – powiedział nam Adam Krużyński, dyrektor zarządzający NICE Polska.
Pawlicki był w gronie zawodników wspieranych przez firmę Red Bull od 2015 roku. W ostatnim czasie nie notował zadowalających wyników sportowych w rywalizacji ligowej i na arenie międzynarodowej. Firma zdecydowała się więc na rozstanie. Dodatkowe wsparcie przyszło z kolei od Nice, czyli partnera, który współpracuje z młodszym z braci od początku jego kariery.
– Piotra znam od 12. roku życia, gdy bawił się jeszcze w żużel na torze u swojego taty. Wtedy zaczęła się nasza współpraca. Postanowiłem, że spróbujemy pomóc mu wypełnić tę brakującą część wsparcia z marki Red Bull. To kolejny zawodnik, który będzie reprezentował nasze barwy. Zauważona na pewno powinna zostać także współpraca z Wiktorem Lampartem. On również wystartuje w mocnym brandingu naszej marki. Będziemy też dalej współpracować z Pawłem Przedpełskim czy Patrykiem Dudkiem. Kilku zawodników z niższych lig także pozostaje przyjaciółmi naszej marki. Będziemy widoczni chociażby na kevlarach Jakuba Jamroga – dodaje żużlowy działacz.
W środowe południe wieloletni sponsor sportu żużlowego pochwalił się także przedłużeniem współpracy z PSŻ-em Poznań. Podczas specjalnej konferencji w ramach „POZnan Speedway Biznes Club” w Wysogotowie poinformowano, że Fibaro, czyli firma należąca do grupy NICE, pozostanie w gronie partnerów Skorpionów i będzie sponsorem głównym klubu. Na wsparcie sponsora może też liczyć wspomniany Antonio Lindbaeck oraz szkoleniowiec, Tomasz Bajerski.
– Kibicowaliśmy nowemu PSŻ-owi od samego początku. Na pewno pomógł w tym Tomasz Bajerski, który się w klubie pojawił i objął funkcję menadżera. On był takim naturalnym łącznikiem między naszą firmą, a klubem. Poprzedni sezon to był duży sukces. Udało się awansować i stworzyć fundamenty profesjonalnego klubu. Pracy do wykonania jest jednak mnóstwo – tłumaczy nasz rozmówca.
Nadchodzące rozgrywki będą dla klubu ze stolicy Wielkopolski dużym wyzwaniem. Działacze PSŻ-u mówią o chęci rozwoju, a niezbędne do tego jest utrzymanie miejsca w bardzo wyrównanej 1. Lidze Żużlowej.
– Wierzę, że przy tym zapale i pasji, którą widać w osobach będących dziś w klubie uda się to zrobić. Dużym wyzwaniem będzie uzbieranie budżetu. Wierzę, że miasto pomoże w wymogach infrastrukturalnych. Bez wsparcia miasta i zaangażowania środków publicznych spełnienie wszystkich wymogów będzie bardzo trudne by nie powiedzieć niemożliwe. Głęboko wierzymy w dalszy rozwój żużla w Poznaniu i kibicujemy osobom zaangażowanym w ten klub – podsumował Adam Krużyński.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem
Żużel. Wielki talent uchronił się przed katastrofą! Był o krok od Stali!
Żużel. To nie Rosjanie pojadą z chorwacką licencją?! Mamy zmianę barw!