W poniedziałek poznaliśmy nową nazwę najniższego poziomu rozgrywek w Polsce. Dotychczasową 2. Ligę Żużlową zastąpiono Krajową Ligą Żużlową. Kibice wskazują, że ta nazwa nie jest zbyt „szczęśliwa”.
– To normalne, że na początku jest lekki opór, ale w takich przypadkach wszystko jest kwestią czasu – przekonuje na łamach oficjalnego serwisu KLŻ Jacek Frątczak. – Poza tym najważniejsze jest i tak to, co wydarzy się w tej lidze. Jeśli będą emocje, ciekawe spotkania, to nazwa pozostanie na dalszym miejscu. A jestem przekonany, że czeka nas interesujący sezon, bo w ostatnich tygodniach doszło do wielu interesujących transferów – podkreśla.
Przypomnijmy, że obecne nazewnictwo lig żużlowych w Polsce to: PGE Ekstraliga, Speedway 2. Ekstraliga i Krajowa Liga Żużlowa.
Żużel. Pickering jest świadomy problemów. Wie jak je wyeliminować
Żużel. Zaskakujący obrót spraw w Lesznie. To jeszcze nie koniec?
Żużel. Ogromne wydatki faworyta ligi. Na jaw wychodzą nowe informacje
Żużel. GKM zatrzyma wielki talent? Kończy mu się kontrakt
Żużel. Jadą w plastronach, a producent sprzedaje ich kevlary! Prezes tłumaczy
Żużel. Rusza zbiórka po fatalnym wypadku Daniela Kaczmarka! Pomóżmy „Danielsowi”!