Mikkel Michelsen był jednym z gości obecnych na I Memoriale Antoniego Woryny. Duńczyk oglądał zmagania młodszych kolegów i wspominał czasy, gdy on święcił triumfy na obiekcie w rybnickich Chwałowicach. W krótkim wywiadzie podsumował tegoroczne zmagania i powiedział, kiedy zdradzi nieco więcej na temat swojej klubowej przyszłości.
Przede wszystkim, jak Twoje zdrowie? Uraz, którego doznałeś na próbie toru w Toruniu dość długo mocno Ci doskwierał.
Z moją kostką jest już lepiej. Mogę normalnie chodzić i nie czuję zbyt dużego dyskomfortu. Potrzebuję jeszcze kilku tygodni, żebym doszedł do pełni zdrowia. Wszystko jest na dobrej drodze.
Rozmawiamy w Rybniku podczas I Memoriału Antoniego Woryny, w którym biorą udział młodziutcy zawodnicy. Wspomnienia wracają?
Można tak powiedzieć. Ten obiekt ma specjalne miejsce w moim sercu. Jeździłem tutaj w zawodach na miniżużlu w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata. Wygrałem tu moje drugie indywidualne mistrzostwo świata w miniżużlu w 2009 roku. Mieszkam pięć minut stąd, więc mam okazję tu przyjeżdżać. Jeśli mam chwilę, to bardzo chętnie przyjeżdżam i oglądam młode talenty.
Za Tobą bardzo dobry sezon. Zostałeś wybrany najlepszym zagranicznym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Jesteś z tych rozgrywek w pełni zadowolony?
Jeśli jesteś żużlowcem, to nigdy nie jesteś do końca zadowolony. Zawsze chcesz pewne rzeczy zrobić lepiej, aby po prostu być lepszym zawodnikiem. Jestem naprawdę szczęśliwy z tego jak wyglądała moja jazda w PGE Ekstralidze dla Motoru Lublin. Oczywiście przez kontuzję w play-offach nie było łatwo, ale to był dobry sezon w tych rozgrywkach.
A zmagania w turniejach indywidualnych?
Z SEC-u także mogę być zadowolony. W tym cyklu także zmagałem się z kontuzją. Nie czułem się za dobrze podczas turnieju w Łodzi. To był taki turniej, w którym trzeba było zdobyć jak najwięcej punktów i jakoś przetrwać te zawody. Mniej zadowolony jestem z cyklu Grand Prix. Dobrze zacząłem, potem przyszły dwie gorsze rundy. Nie byłem zbyt regularny. Wraz z teamem wiemy w czym leży problem. Przez zimę będziemy nad tym pracować i liczę, że w kolejnym roku podobne kłopoty mi się nie przytrafią. Generalnie to był dobry rok. Mam złoto w Drużynowych Mistrzostwach Polski, brąz w Mistrzostwach Europy. Wyszło całkiem nieźle.
Zdobycie złota w PGE Ekstralidze z Motorem Lublin to dla Ciebie najlepsze możliwe uczucie?
Na pewno jedno z lepszych. Pewnie najlepsze jest to, gdy zdobywasz tytuł indywidualnego mistrza świata. To jest jednak coś, na co Lublin czekał od momentu gdy historia żużla w tym mieście się zaczęła. Uczestniczenie w tej całej drodze Motoru do złota to coś fantastycznego. Najpierw wywalczyliśmy utrzymanie, potem zabrakło nam punktu do play-offów. Następnie do końca długo walczyliśmy o złoto z drużyną Wrocławia. W końcu się to udało, więc jest to coś specjalnego.
W co celujesz w przyszłorocznych rozgrywkach? Czołowa szóstka Grand Prix?
Ja chcę wygrywać za każdym razem gdy pojawiam się pod taśmą. W tym roku zakładaliśmy sobie, że celem jest czołowa szóstka, ale przytrafiło się sporo gorszych wyścigów i kontuzji. W przyszłym roku będziemy celować podobnie, ale ten główny cel, który cały czas mi przyświeca to zostanie mistrzem świata.
Muszę Cię zapytać o Twoją klubową przyszłość. Kiedy się dowiemy czy jesteś w Lublinie, Częstochowie czy może innym klubie?
Na teraz mogę powiedzieć tyle, żeby sprawdzać jutro (wywiad przeprowadzany 15 października – dop.red.) moje profile w mediach społecznościowych.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
[…] z tym, co Duńczyk powiedział w rozmowie z naszym portalem, w niedzielę poinformował o swojej decyzji. Wobec tego potwierdziły się doniesienia mówiące o […]
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem