Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Optibet Lokomotiv Daugavpils to jeden z tych klubów, o których mało mówi się podczas giełdy transferowej. Łotysze nie licytują się o najlepszych zawodników i spokojnie budują kadrę na sezon 2023. Choć dla wielu kibiców naturalne jest ściągnięcie do klubu Olega Michaiłowa, to przedstawiciele drużyny otwarcie mówią, że ten zawodnik jest dla nich za drogi.

 

Michaiłow ma ważny kontrakt z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. W poprzednich rozgrywkach regularnie startował, ale w kolejnym sezonie kandydatami do jazdy na tej pozycji są także Szymon Szlauderbach oraz Benjamin Basso. Za wypożyczenie żużlowca trzeba jednak zapłacić.

– On kosztuje sto tysięcy, a jeszcze trzeba by coś dołożyć na jego kontrakt, na przygotowanie do sezonu. Na razie, to powiem, że on jest dla nas za drogi. Zresztą ja go pytałem, jakie ma plany, to mi powiedział, że nie ma planów, że ma ważny kontrakt z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Dlatego my sobie tym głowy nie zaprzątamy. Jakby on sam chciał, bo może byśmy się bardziej postarali – komentuje Nikołaj Kokin na łamach serwisu polskizuzel.pl.

Kto zatem będzie się ścigał w barwach łotewskiego zespołu? Klub skupia się na zatrzymaniu mocnych elementów tegorocznego składu. – Chcemy zatrzymać obcokrajowców, którzy u nas jeździli. Ellis, Morris, Palovaara, Juhl Pedersen, z nimi rozmawiamy. Najtrudniej będzie z Palovaarą, bo słyszałem, że ma ofertę z Ostrowa. Jednak on nam już wcześniej powiedział, że jak pojawi się propozycja z pierwszej ligi, to odejdzie – mówi szkoleniowiec.

Na ten moment nie zapowiada się na to, że ekipa z Daugavpils będzie w gronie zespołów bijących się o awans do eWinner 1. Ligi. Zespół z Łotwy do ewentualnego wejścia ligę wyżej potrzebuje nie tylko wygrania rozgrywek, ale także spadku Trans MF Landshut Devils.

– O awans będzie ciężko, bo raz, że konkurencja spora, a dwa, że dla nas drzwi do pierwszej ligi są zamknięte, bo tam już jest jeden zagraniczny klub, a przepisy na więcej nie pozwalają. Mamy zatem problem z Landshut. Oni musieliby spaść, żebyśmy my mogli awansować. Oczywiście musielibyśmy jeszcze wygrać drugą ligę – zaznacza Nikołaj Kokin.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Martin Vaculik: Wierzę, że kiedyś znów pojadę z Bartkiem w drużynie. Prezentu na wesele jeszcze nie mam (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Piekące jądra i Tasmania, czyli z warsztatu Egona Mullera (FELIETON) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)