Żużlowy ebut.pl Stali Gorzów zainaugurują sezon ligowy meczem wyjazdowym. Podopieczni Stanisława Chomskiego w Sobotę Wielkanocną udadzą się do Torunia, by powalczyć o punkty z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Gorzowianie przystąpią do tego meczu z nowym kapitanem, którym przed sezonem został Martin Vaculik.
Słowak przejął obowiązki kapitana po Bartoszu Zmarzliku, który zamienił gorzowską Stal na Motor Lublin. 32-latek w rozmowie z mediami klubowymi przyznał, że w ogóle się tego nie spodziewał. – To już było po zajęciach i myślałem, że jednak będziemy robili kolejne ćwiczenie. I wtedy trener powiedział mi, że zostaję kapitanem – przyznaje.
Vaculik docenił również gest swoich kolegów z zespołu, którzy na koszulkach mieli wypisanych kilka jego cech. – Dziękuję im za to, że mnie odbierają właśnie w taki sposób, bo to świadczy o tym, że mamy między sobą bardzo dobre relacje. Z tego się cieszę i dziękuję im za miłe słowa na mój temat – dodaje.
Nowy kapitan Stali ma już za sobą pierwsze wyjazdy na tor w rodzinnej miejscowości. – Z doświadczenia powiem, że pierwsze treningi po zimie są czymś bardzo pozytywnym. Mam na myśli to, że czuje się ten głód jazdy. Bardzo intensywnie trenuję w Žarnovicy i można powiedzieć, że już wjeżdżam się w nowy sezon – mówi.
Pogoda w Polsce nie rozpieszcza, więc żużlowcy w większości udali się na południe Europy, by tam odbyć pierwsze w sezonie treningi. W naszym kraju póki co na torze pojawili się jedynie żużlowcy Apatora oraz ROW-u Rybnik. Rybniczanie trenowali jednak w dosyć trudnych warunkach.
– Czasami jest lepiej zrobić te pierwsze okrążenia, nawet jeżeli sytuacja sprawi, że przez złą pogodę trzeba poczekać tydzień lub dwa, bo w ten sposób ma się już je za sobą. Z drugiej strony, gdy ma się możliwość rozpoczęcia wyjazdów na tor i kontynuowania tego, aby mieć regularny tok treningów no to jest też inaczej i powiedziałbym, że lepiej. Jednak o tej porze roku musimy się dostosować do pogody i czekać na “okienka”. Ja akurat mam to szczęście, że w Słowacji warunki są odpowiednie, przez co mogę to kontynuować – tłumaczy.
Dla zawodników Stali zapowiada się trudny sezon. Po wielu latach spędzonych w klubie, z zespołem pożegnał się bowiem jego filar, Bartosz Zmarzlik. To sprawia, że na barkach m.in. Martina Vaculika spoczywać będzie ciężar zdobywania wielu punktów. Słowak przyznaje, że jest gotowy sprostać temu wyzwaniu.
– Jako zespół na torze damy z siebie wszystko i zapraszam wszystkich kibiców do tego, aby razem z nami byli na stadionie jak będziemy mieli mecze, bo ich wsparcie jest bardzo potrzebne. Fani są naszym ósmym zawodnikiem i to bez dwóch zdań i po prostu zawsze ich wsparcie daje nam kopa. W tym roku naprawdę tego potrzebujemy od nich. Mam nadzieję, że będą nas dopingowali byśmy czuli, że są z nami, a my zrobimy dla nich wszystko na torze. Będziemy walczyć z całego serca, aby dowieść jak najlepszy wynik dla Stali – podsumowuje żużlowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”