Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Drużyna ROW-u Rybnik jako pierwszy zespół wśród pierwszoligowców wyjechał na tor. Choć warunki torowe i pogodowe zostawiały wiele do życzenia, to część żużlowców rybnickiego klubu miała okazję pierwszy raz w tym roku „pokręcić” próbne okrążenia. Prezes „Rekinów”, Krzysztof Mrozek, chwali swoich pracowników za przygotowanie nawierzchni.

 

Pierwsza próba wyjazdu na tor miała odbyć się 11 marca, lecz plany pokrzyżowała pogoda. Większość żużlowców startujących w lidze polskiej wybierała kierunki na południu Europy, aby móc się rozjeździć. Na szczęście aura wydaje się coraz bardziej łaskawa, co wykorzystał klub z Rybnika, organizując pierwszy w tym sezonie trening na torze przy Gliwickiej.

– Mamy w Rybniku takich fachowców, którzy niewiele gadają, ale są za to szybcy i skuteczni. Pogoda nie była ostatnio najlepsza, ale naszym toromistrzom, którzy stanowią fajną, zgraną paczkę, udało się przygotować tor i zaliczyliśmy pierwszy trening – mówi Krzysztof Mrozek w rozmowie z polskizuzel.pl

W poniedziałkowym treningu udział wzięli głównie juniorzy. W następnych dniach, jeśli pogoda na to pozwoli, wyjadą kolejni zawodnicy. – Jak pogoda pozwoli, to w środę przyjedzie do Rybnika Krystian Pieszczek, a w czwartek Jan Kvech – wyjaśnia trener ROW-u, Antoni Skupień.

Przypomnijmy, że „Rekiny” zainaugurują sezon meczem u siebie. Podejmą oni głównego faworyta do awansu, Stelmet Falubaz Zielona Góra 9 kwietnia, w Niedzielę Wielkanocną.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Czy Grigorij Łaguta również wróci do polskiej ligi? „Jego klub skazany byłby na ostracyzm”

Żużel. Jack Holder: Dobrze mieć u swojego boku mistrza świata. Jestem szczęśliwy, że mogę być częścią tej drużyny