Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Reprezentacja Polski jest już po przedsezonowym zgrupowaniu. Wśród uczestników nie mogło zabraknąć jednego z liderów kadry – Macieja Janowskiego. Kapitan Betard Sparty Wrocław opowiedział o tygodniu na Malcie i przyznał, że jego wielką pasją stały się treningi rowerowe.

 

Biało-Czerwoni spędzili na Malcie tydzień. Dla 32-latka nie był to pierwszy obóz na wyspie położonej na Morzu Śródziemnym. Wcześniej trenował on tam z macierzystym klubem.

– Byłem już na tej wyspie, na zgrupowaniu Sparty Wrocław. Bardzo ciekawe miejsce, w którym można solidnie dać sobie w kość na rowerze. Trafiliśmy na idealną pogodę, było dużo cieplej, niż w Polsce, ale nie za gorąco i można było realizować naprawdę solidne treningi. Inaczej pracuje się w takim otoczeniu. Kiedy masz do przebiegnięcia 10 kilometrów po klifach, albo kilkadziesiąt kilometrów do przejechania rowerem – warunki i przyroda wokół ciebie mają znacznie. Fajnie, kiedy ten krajobraz jest przyjemny, to relaksuje i dodaje kopa, chęci do treningu – mówi Janowski w rozmowie z redbull.com.

Jeszcze kilka lat temu w mediach społecznościowych zawodnika trudno było znaleźć zdjęcia z jazdy na rowerze. Preferował on inne formy przygotowania do rozgrywek, a treningów kolarskich unikał. W końcu się przekonał i teraz rower stał się jednym z najważniejszych elementów szlifowania formy przed sezonem.

– Przemek Pawlicki bardzo długo próbował mnie namówić na rower, a ja zawsze miałem jakąś wymówkę i odkładałem to w nieskończoność. Nie mogłem sobie wyobrazić, że porządny trening trwa 4 godziny. Jak to możliwe, co w tym może być ekscytującego, jak można spędzić przyjemnie aż tyle czasu dając sobie wycisk – pytałem sam siebie z niedowierzaniem. Ale później, małymi kroczkami, wkręciłem się. Na tyle, że żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. Ale lepiej późno, niż wcale – opowiada trzeci zawodnik świata.

Lider pięciokrotnych mistrzów Polski intensywnie trenował na rowerze już przed rokiem. Na koniec sezonu doczekał się medalu indywidualnych mistrzostw świata. Nowy element przygotowań przyniósł więc bardzo pozytywny efekt.

– Teraz przyznam, że jestem wkręcony w rower dość mocno. Od jakiegoś czasu swoje cykle treningowe zaczynam od roweru, do którego rozpisuję pozostałe aktywności. Teraz mam dwa tygodnie oddechu i co planuję? Zabieram rower i lecę do Hiszpanii! Tam są piękne trasy. Śmiało mogę powiedzieć, że jaram się teraz jazdą na rowerze – zaznaczył Maciej Janowski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Andriej Kudriaszow już po pierwszej dawce leku! „Pierwszy bieg za nami, przed nami całe Grand Prix” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Łukasz Rojek: Żużel w Rzeszowie wychodzi na prostą. Nie rzucamy się na awans (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)