Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Beniaminek z Rzeszowa z przytupem wrócił na drugi poziom rozgrywkowy w polskiej lidze. Żurawie od początku dyktowali warunki w potyczce z H. Skrzydlewska Orłem Łódź i ostatecznie rozgromili gości różnicą aż 18 “oczek”. Po spotkaniu łodzianie mieli nietęgie miny.

 

Żużlowcy Orła przed spotkaniem nie byli uważani za faworytów, natomiast z ich perspektywy wyjazdowy mecz z beniaminkiem mógł być dobrą okazją na wywiezienie korzystnego rezultatu. Zaczęli jednak bardzo słabo, a im dalej w las, tym wcale lepiej nie było.

– Gratuluję wygranej zespołowi z Rzeszowa. Był to pierwszy mecz ligowy, więc mieliśmy problemy z dopasowaniem się do toru. Wyciągamy wnioski i jedziemy dalej – powiedział Maciej Jąder na pomeczowej konferencji prasowej.

Żużel. Wrócił na tor i poprowadził Byki do wygranej. Kołodziej zdradził, czego mu brakuje

Żużel. Zaczynał od pisania w lokalnej gazecie. Teraz jest oficerem prasowym cyklu GP (WYWIAD)

Z zawodników gości trudno tak naprawdę kogokolwiek wyróżnić. Pojedyncze zrywy mieli Oliver Berntzon czy Benjamin Basso. Z pewnością najbardziej zawiódł Luke Becker. Przeciętne zawody zaliczyli z kolei krajowi seniorzy – Daniel Kaczmarek oraz Oskar Polis.

– Niejednokrotnie miałem okazję startować w Rzeszowie i moja opinia jest taka, że to tor może nie jest trudny, ale na pewno ciężki do dopasowania się. Już na próbie toru czułem, że nie jest tak, jak bym chciał. Nawet jak wygrałem start, to nie było tej prędkości na trasie. W ostatnim biegu musiałem wykazać się cwaniactwem i doświadczeniem blokując Marcina Nowaka, bo inaczej zostałbym wyprzedzony – tłumaczył Polis, który wywalczył w spotkaniu 6 “oczek” i 2 bonusy.

Z pewnością zadowolony z wyniku nie będzie szef Orła, Witold Skrzydlewski, który w Rzeszowie się jednak nie pojawił. – Będzie gorąca linia – powiedział Maciej Jąder zapytany o prezesa.

Łodzianie okazję na rehabilitację będą mieli już w przyszłą sobotę. Na własnym torze Orzeł podejmie #OrzechowaOsada PSŻ Poznań. – Będziemy w przyszłym tygodniu trenować cztery dni. Musimy spasować się z własnym torem tak, jak zrobili to rzeszowianie – zapowiedział Jąder.