Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dziś, czyli na dwa dni przed planowanym startem rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej, w której wystartują również zespoły zagraniczne z Landshut oraz Dauvgapils, ma być wiadomo ile drużyn ostatecznie przystąpi do zmagań. Finalnie może się okazać, że – pomimo wielkich starań prezesa Unii Tarnów – jego klub ostatecznie wywiesi białą flagę. Tym samym, wystartowałoby pięć zespołów, a cztery z nich, czyli 80 procent uczestników rozgrywek pojedzie w fazie play off. 

 

Swoją opinię na temat kształtu ligi wyrażałem parę dni wcześniej. Dziś jednak „urzekła” mnie grafika zamieszczona przez organizatora z podpisem: „Bądźmy szczerzy. Emocje są” i emotikonką puszczenia oka. Nie wiem czy ktoś to zamieścił dla żartu, czy też na poważnie. Jedno nie ulega wątpliwości. U wielu niesmak pozostał.

Napomknąć wypada, że to nie pierwszy post, który u odbiorców budzi niewłaściwe emocje. Ostatnio spore zasięgi zebrał wpis o tym, iż spotkanie marketingowców KLŻ było długie i namiętne. Jednoznacznie stwierdzić należy, iż albo ktoś dobrał niewłaściwego specjalistę od social mediów albo, w co nie wierzę sam, do pewnych tematów aprobując ich publikowanie podchodzi z, nazwijmy to, „dystansem”.

Żużel. Widziane zza Odry: W KLŻ wskazany finał Landshut – Daugavpils (FELIETON) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

– Oczywiście widziałem, a raczej przesłano mi tego posta. Co mogę powiedzieć. Od paru miesięcy ręce opadają. Emocje? Ikony puszczania oka? To dziecinada. My się zastanawiamy nad tym, co dalej począć jak Tarnów jeszcze nie wystartuje. Pamiętaj, że choćby o sponsorów trudniej i telewizja nie pomoże, gdy taki negatywny wydźwięk ma liga i jedziemy w tym roku w układzie iście przedziwnym. Takim, jakiego jeszcze nie było. Nie wiem po co ktoś takie posty zamieszcza. Sam ośmiesza siebie i cale te rozgrywki. Taka niestety jest bolesna prawda. Zamiast wrzucać takie posty, niech poszukają kogoś nowego od social mediów  – mówi nam jeden z działaczy z najniższego szczebla rozgrywkowego. 

Do powyższej wypowiedzi nie ma tak naprawdę czego dodawać, ani odejmować. My pytamy kibiców w ośrodkach Krajowej Ligi Żużlowej czy też dwa dni przed startem towarzyszą Wam emocje i wzorem profesjonalistów dodajemy uśmieszek na końcu. Powiedzenie: „Nieważne jak o Tobie mówią, byle nie przekręcali nazwiska” też ma jednak swoje granice…