Żużel. Krzysztof Kasprzak: Póki co jest okay. Mam nadzieję, że w Częstochowie szybko znajdziemy prędkość

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kibice Cellfast Wilków Krosno mogą na razie bardzo pozytywnie oceniać ściągnięcie do klubu Krzysztofa Kasprzaka. Wicemistrz świata z 2014 roku na ten moment spisuje się znacznie lepiej niż w kilku ostatnich latach i jest mocnym punktem ekipy Ireneusza Kwiecińskiego i Michała Finfy. 38-latek jest zadowolony z początku rozgrywek w wykonaniu drużyny i liczy na dobre spotkanie beniaminka na terenie Tauron Włókniarza Częstochowa.

 

Krośnianie w pierwszych meczach sezonu 2023 zrobili kilka dużych kroków w kierunku utrzymania w PGE Ekstralidze. Zespół zgarnął 44 punkty w Lesznie, a następnie odniósł dwa przekonujące zwycięstwa z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń oraz ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.

– Na pewno jest to miłe zaskoczenie. Każdy z nas pracował całą zimę, aby dobrze startować i się dobrze pokazywać. Na razie nam to wszystkim wychodzi. Każdy tam po jakimś biegu zepsuje, bo jest mało odjechanych meczów i mamy początek sezonu. Póki co jest jednak okay – mówił Kasprzak w Speedway+ na antenie Canal+ Sport 5.

Krajowy lider Wilków to na ten moment 19. najskuteczniejszy jeździec całych rozgrywek. Przy jego nazwisku widnieje średnia 1,867 punktu na bieg. Żużlowiec przyznaje jednak, że wielu zawodników mocno błądzi jeszcze w kwestii odpowiednich ustawień motocykli.

– Niektórzy tunerzy robią motocykle elastyczniejsze. Kiedy jest 5-7 stopni one bardziej kleją do toru. Nawet jak poleją wodę, to ona nie ma gdzie odparować, bo nie ma słońca. Jedziesz jak na lodzie. Potem przyjdzie temperatura od 20 stopni w górę i wiesz, że twój motocykl sam w sobie jest mocniejszy. Możesz go zębatkami osłabiać i dobijać. Teraz wszyscy jadą na chybił trafił – komentował wychowanek leszczyńskiej Unii.

Już dziś krośnian czeka kolejna ligowa potyczka. Śmiało można powiedzieć, że będzie to najtrudniejsza przeprawa Wilków w dotychczasowych zmaganiach. Krośnianie udadzą się bowiem na teren Tauron Włókniarza Częstochowa. We Wrocławiu ekipa Lwów pokazała się z bardzo dobrej strony.

– W Częstochowie jest bardzo szybki tor. Ma dużo ścieżek. Gdy jest pobronowany po płocie, to można tam się rozpędzać. Nie możesz jednak za dużo tego motocykla wyłamywać, bo hamujesz i tracisz prędkość. Łuki są bardzo długie. Jeżeli na pierwszy wyścig trafisz i czujesz, że ten motor jedzie, a potem lekko zmieniasz dyszę czy zębatkę, to mecz idzie z górki. Mecz będzie ciężki, ale Częstochowa u siebie też za dużo nie pojeździła. Mieli parę zawodów, więc miejmy nadzieję, że szybko znajdziemy prędkość i będziemy mogli z nimi walczyć jak równy z równym – podsumował Krzysztof Kasprzak.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Daniel Bewley: Półfinał to niezły start w GP – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Tarnowianie ściągają posiłki z Krosna! Marko Lewiszyn „Jaskółką” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)