Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Za nami pierwszy żużlowy weekend. Stacja Canal+ transmitowała sobotnie Mistrzostwa Piotra Protasiewicza i niedzielny Kryterium Asów. W obu turniejach obsada była napakowana gwiazdami, dla których był to jeden z pierwszych sprawdzianów przed rozgrywkami ligowymi. Wszyscy się przyzwyczailiśmy do tego, że Bartosz Zmarzlik jest głównym faworytem praktycznie każdych zawodów. W ubiegły weekend miewał jednak kilka wpadek, a niektórzy zaczęli wyciągać już daleko idące wnioski. Atmosferę uspokaja Krzysztof Cegielski.

 

W minioną sobotę pożegnaliśmy oficjalnie Piotra Protasiewicza. Ikona sportu żużlowego odchodzi na zasłużoną emeryturę, jednakże „PePe” nie odsuwa się od żużla, a wręcz przeciwnie, ponieważ będzie pracował jako dyrektor sportowy w Falubazie Zielona Góra. Były to pierwsze zawody w tym roku, w których pod taśmą stanęli jedni z najlepszych zawodników na świecie. Choć nawierzchnia nie należała do łatwych, to kibice i tak mieli okazję obejrzeć kilka ciekawych akcji. Całe zawody zwyciężył Jarosław Hampel, który tym samym potwierdził swoją zeszłoroczną, wysoką formę. Za nim na podium stanęli Emil Sajfutdinow oraz Bartosz Zmarzlik, a o kolejności zadecydował rzut monetą.

W kolejny dzień mocna obsada zjechała sieę do Bydgoszczy na Kryterium Asów. Tu już trzeba było pochwalić organizatorów, którzy rozłożyli na kilka dni przed turniejem plandekę. Uchroniła ona tor przed opadami, a same zawody były bardzo ekscytujące. Zwyciężył je powracający do ścigania Artiom Łaguta, a za nim uplasowali się Dominik Kubera i Szymon Woźniak. Szósty był Bartosz Zmarzlik, który przeplatał świetne wyścigi ze słabszymi. Niektórzy kibice zaczęli się już martwić tym, że 3-krotny mistrz świata nie zwycięża kolejnych zawodów. Wszak w poprzednich latach potrafił już na początku sezonu deklasować całą stawkę.

– Bartek jest szybki w tych wyścigach, w których chce być szybki. To dla mnie jeden z tych, o których nie ma sensu się martwić. Dobrze zilustrował to trener Robert Sawina, który powiedział, że na tym etapie przygotowań do sezonu zawodnicy powinni testować najdziwniejsze rozwiązania, które przyjdą im do głowy. Myślę, że w wielu przypadkach tak się właśnie dzieje – tłumaczy Krzysztof Cegielski dla polskizuzel.pl.

– Proszę jednak nie sprowadzać mojej całej wypowiedzi do zdania: Cegielski uważa, że ci, którzy teraz przegrywają, będą za chwilę wygrywać. To nie tak. Niektórzy na pewno mają problem. Najgorzej jest z tymi, którzy wiedzą, że wyciągnęli najlepszy sprzęt, a ten nie jedzie. Oni mają teraz mało czasu, żeby znaleźć nowe rozwiązania i je przetestować. Może być tak, że ktoś zaraz zamówi nowy silnik i nie będzie wiedział, kiedy on przyjdzie albo czy pogoda pozwoli go solidnie sprawdzić – podsumowuje Cegielski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Zrobili serial o Sparcie jak z Netflixa! „Materiału mamy na kolejne trzy sezony” (WYWIAD)

Żużel. W Zielonej Górze rośnie nowy talent. Czy klub doczeka się klasowego młodzieżowca?

POLECAMY:

Żużel. Piotr Protasiewicz: Formacja juniorska potrzebuje dużego wsparcia oraz wiele pracy