Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Enea Falubaz Zielona Góra od czasu, kiedy Patryk Dudek skończył wiek juniora, ma spory problem z wychowankami. Jednakże w ostatnim czasie do szkółki żużlowej Falubaz Junior dołącza coraz więcej młodych chłopaków. Jednym z nich jest Julian Wronecki, który w tym roku skończy dopiero 12 lat, a już zdążył się bardzo wyróżnić na tle reszty. 

 

Zielonogórski Falubaz od kilku lat ma spory problem z wychowankami. W swoich latach świetności, to właśnie młodzieżowcy również stanowili o sile tego zespołu. Klub ostatnie mistrzostwo Polski świętował w 2013 roku, czyli wtedy, kiedy wiek juniora skończył jeden z najlepszych wychowanków Falubazu – Patryk Dudek. W kolejnych latach drużyna zdobyła zaledwie jeden krążek, a konkretniej brązowy w 2016 roku.

Nawet, jeśli zespół miał w kadrze największe gwiazdy, to punktów brakowało szczególnie po stronie młodzieżowców. W 2018 roku cudem uchronili się przed spadkiem, pokonując w dwumeczu barażowym rybnicki ROW. 3 lata później nie mieli już tyle szczęścia i musieli pogodzić się ze spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Klub planował szybki awans już w pierwszym roku startów w pierwszej lidze, jednakże przegrali finał dwoma punktami, zajmując drugą pozycję. W ciągu tych minionych lat, Enea Falubaz posiłkował się młodzieżowcami z innych klubów, choć w składzie bywali również wychowankowie, lecz nie wypłynęli oni później na szerokie wody.

Ta tendencja ma się zmienić za kilka lat, bo coraz prężniej zaczęła działać zielonogórska szkółka żużlowa, występująca pod nazwą Falubaz Junior. Jednym z najbardziej wyróżniających się adeptów jest Julian Wronecki. Chłopak urodził się 30 czerwca w 2011 roku, a do szkółki dołączył w 2021 roku. W ubiegłym roku we wrześniu zdał egzamin na licencję na 125cc. – Cała nasza rodzina jest związana ze sportami motorowymi. Syn od siódmego roku życia jeździ na crossie, co sprawia mu olbrzymią frajdę. Pewnego dnia szwagier zobaczył, jak świetnie Julek sobie radzi na crossie, jaką ma odwagę i zacięcie do tego, więc zaproponował, żeby spróbował jazdy na żużlu – opowiada ojciec chłopca – Tomasz za pośrednictwem falubaz.com.

Młody zawodnik ma wielu przyjaciół i fanów, którzy bardzo mu kibicują w sportowym rozwoju. To sprawiło, że wygrał lokalny etap prestiżowego plebiscytu „Sportowy Talent Roku” i awansował do finału w Warszawie, gdzie także nie miał konkurencji. Za zwycięstwo w plebiscycie Julek otrzymał piękną statuetkę i nagrodę pieniężną w wysokości kilku tysięcy złotych. Pieniądze podzielił między chorą na SMA Igę Czekalską oraz Huberta Kaźmierczaka, który walczy z nowotworem i jest jego szkolnym kolegą.

– Julek widział, że biorę udział w licytacji gadżetów dla Igi i zaproponował, że przeznaczy swoją nagrodę dla tej dziewczynki i dla Huberta, którego zna ze szkoły. To była jego decyzja i fantastyczny pomysł. Jesteśmy z niego ogromnie dumni – dodaje ojciec. – Taki od początku był mój plan. Cieszę się, że mogłem komuś pomóc – podsumował Julek.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Zrobili serial o Sparcie jak z Netflixa! „Materiału mamy na kolejne trzy sezony” (WYWIAD)

Żużel. Dominik Kubera: Fajnie jeździ mi się w tym roku. W Bydgoszczy obierałem dobre ścieżki

POLECAMY:

Żużel. Red Bull partnerem PGE Ekstraligi! Najlepszy junior zgarnie silnik i wyjątkowy obóz treningowy