Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kibicom, którzy wybrali się w niedzielny wieczór na stadion im. Edwarda Jancarza w Gorzowie nie mogło zabraknąć emocji. Gospodarze wyszli na prowadzenie dopiero przed biegami nominowanymi, ale ostatecznie pokonali gości 47:43. Stal ma pierwsze zwycięstwo w sezonie 2022.

 

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

Mieczysław Fogg, znany polski artysta okresu międzywojennego, napisał w 1936 roku piosenkę pt. „Ostatnia niedziela”. Czy miał na myśli zespoły Moje Bermudy Stali Gorzów i For Nature Solutions Apatora Toruń? Na pewno dzisiejsza niedziela jest ostatnią spokojną dla Stanisława Chomskiego i Roberta Sawiny, którzy od przyszłej soboty będą obgryzać paznokcie, denerwując się występami (oraz ewentualnymi kontuzjami) aż połowy cyklu Speedway Grand Prix! Już w najbliższą sobotę odbędzie się pierwsza runda, Grand Prix Chorwacji, wśród której spośród stawki piętnastu stałych uczestników aż siedmiu (czwórka z Torunia i trójka z Gorzowa) reprezentuje te dwa kluby.

Zanim jednak ci zawodnicy zaliczą starcia w cyklu zmagań o indywidualne mistrzostwo świata, przyszedł czas na przedbiegi w najlepszej żużlowej lidze świata, w meczu będącym ukoronowaniem trzeciej kolejki sezonu 2022.

Początek spotkania to atomowe uderzenie gorzowian. Woźniak w pierwszym wyścigu wypalił do przodu, w pełni sukcesu gospodarzom przeszkodził jednak fakt, że za nim była dwójka torunian, a Martin Vaculik niespodziewanie znalazł się na ostatniej pozycji. Wobec tego bieg zakończył się remisem. W drugim wyścigu Mateusza Bartkowiaka i debiutanta Jakuba Stojanowskiego (to transfer z Texom Stali Rzeszów, powołany w trybie pilnym wobec kontuzji Oliwiera Ralcewicza) zdominowali torunianie. Krzysztof Lewandowski zachowywał się na gorzowskim owalu jak u siebie, pewnie wygrywając przed Bartkowiakiem, Lewandowskim i Stojanowskim, który stanowił tło dla swoich kolegów.

Trzecia odsłona rywalizacji to starcie armat tego meczu. Bartosz Zmarzlik nie dał szansy Robertowi Lambertowi, który ścigał go przez cztery okrążenia. Nie bez kozery Zmarzlik dzierży jednak tytuł „króla Jancarza”, zaczął bowiem swój zwycięski marsz. Patrick Hansen nie wykorzystał atutu pierwszego pola i przyjechał za rywalami. Wyścig czwarty był walką dwóch prędkości, czyli bardziej doświadczonych zawodników – Dudka i Thomsena – oraz młodych, Lewandowskiego i Stojanowskiego. To doświadczenie okazało się jednak być górą. Jakub Stojanowski nadal nie odnalazł klucza do toru na stadionie im. Edwarda Jancarza.

Kto stawał pod taśmą z Bartoszem Zmarzlikiem, musiał uznawać jego wyższość. Najczęściej przekonywał się o tym Robert Lambert. Ci żużlowcy zmierzyli się po raz kolejny w biegu 8 i znów to Polak był górą. Lambert powetował sobie to jednak w wyścigu 9, wygrywając go przed Woźniakiem, Dudkiem i Thomsenem. W tym momencie zespół z Torunia zapewnił sobie już cztery punkty przewagi.

Do sporej kontrowersji doszło w wyścigu 10 – po kontakcie z Martinem Vaculikiem upadł Jack Holder, arbiter nie zdecydował się jednak na wykluczenie żadnego z uczestników tego zdarzenia. W powtórce górą był Słowak, a po drużynowym zwycięstwie gorzowian prowadzenie For Nature Solutions Apatora stopniało do jedynie dwóch oczek.

Po przerwie na równanie gorzowianie zaprezentowali waleczność, przebudził się Patrick Hansen. Duńczyk musiał jednak uznać wyższość Pawła Przedpełskiego. Bez wątpliwości bardzo dobrze radził sobie pierwszy po raz kolejny Szymon Woźniak. Po tym wyścigu mecz miał łatwy do zapamiętania wynik – 33:33. Po wyścigu dwunastym, w którym klasę pokazał Robert Lambert, na scenę znów wjechał Bartosz Zmarzlik, wraz z Thomsenem wyprowadzając przed wyścigami nominowanymi Moje Bermudy Stal na pierwsze, ale jakże znaczące prowadzenie w meczu, 40:38.

W wyścigach nominowanych obaj trenerzy zdecydowali się posłać do boju największe armaty. Po bardzo emocjonującym boju, który padł łupem Dudka oraz Holdera na trzeciej pozycji, wynik był najlepszy z możliwych – remis przed ostatnim biegiem! 42:42. W ostatnim wyścigu Stal przyprawiła swoich fanów o zawał, wyskakując na prowadzenie. Zaczęli tak sobie, koniec był ich! 47:43 to ostateczny wynik spotkania, dwa punkty w ligowej tabeli trafiają na ich konto.

III kolejka PGE Ekstraligi:

Moje Bermudy Stal Gorzów – For Nature Solutions Apator Toruń 47:43

Moje Bermudy Stal: 9. Szymon Woźniak 12+1 (3,2,2,3,2*), 10. Anders Thomsen 5+2 (2,1*,0,2*,0), 11. Martin Vaculik 10 (0,3,3,2,2), 12. Patrick Hansen 3 (0,1,1,1), 13. Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), 14. Jakub Stojanowski 0 (0,0,d), 15. Mateusz Bartkowiak 2 (2,0,0), 16. Wiktor Jasiński NS

For Nature Solutions Apator: 1. Patryk Dudek 10+1 (1*,3,2,1,0,3), 2. Robert Lambert 11+1 (2,1*,2,3,3,0), 3. Paweł Przedpełski 8 (2,2,1,2,0,1), 4. zastępstwo zawodnika, 5. Jack Holder 8+1 (1*,0,3,2,1,1), 6. Krzysztof Lewandowski 4 (3,1,0), 7. Denis Zieliński 2 (1,0,1), 8. Karol Żupiński NS

Wyścig po wyścigu:

1. WOŹNIAK, Przedpełski, Dudek, Vaculik 3:3

2. LEWANDOWSKI, Bartkowiak, Zieliński, Stojanowski 2:4 (5:7)

3. ZMARZLIK, Lambert, Holder, Hansen 3:3 (8:10)

4. DUDEK, Thomsen, Lewandowski, Stojanowski 2:4 (10:14)

5. VACULIK, Przedpełski, Hansen, Holder 4:2 (14:16)

6. ZMARZLIK, Dudek, Lambert, Bartkowiak 3:3 (17:19)

7. HOLDER, Woźniak, Thomsen, Zieliński 3:3 (20:22)

8. ZMARZLIK, Lambert, Przedpełski, Stojanowski (d) 3:3 (23:25)

9. LAMBERT, Woźniak, Dudek, Thomsen 2:4 (25:29)

10. VACULIK, Holder, Hansen, Lewandowski 4:2 (29:31)

11. WOŹNIAK, Przedpełski, Hansen, Dudek 4:2 (33:33)

12. LAMBERT, Vaculik, Zieliński, Bartkowiak 2:4 (35:37)

13. ZMARZLIK, Thomsen, Holder, Przedpełski 5:1 (40:38)

14. DUDEK, Vaculik, Holder, Thomsen 2:4 (42:42)

15. ZMARZLIK, Woźniak, Przedpełski, Lambert 5:1 (47:43)