Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz chciałaby dokonać jeszcze jednego wzmocnienia w kadrze na sezon 2024. Mowa o ściągnięciu kolejnego młodzieżowca, który stworzyłby mocną parę z Franciszkiem Karczewskim. Prezes Jerzy Kanclerz przyznaje, że byłby to dla klubu duży wydatek.

 

Na giełdzie nie ma już zbyt wielu nazwisk, więc oczywiste jest to, że kluby poszukują wzmocnień wśród ekip mających nadwyżkę zawodników. Taką drużyną jest Fogo Unia Leszno, która jak zwykle ma w swoich szeregach kilku zdolnych juniorów. Z racji tego, że w składzie najpewniej znajdą się Damian Ratajczak i Antoni Mencel, skusić się można na Maksyma Borowiaka.

W ostatnich dwóch sezonach 18-latek był wypożyczany z Leszna do Enea Falubazu Zielona Góra i dobrze wyglądał na torach pierwszoligowych. Teraz wiadomo już, że kolejnych przenosin do Grodu Bachusa nie będzie, bo Motomyszy ściągnęły do siebie Oskara Hurysza i Krzysztofa Sadurskiego.

Choć mówiło się o dużym zainteresowaniu bydgoszczan zdolnym zawodnikiem, to możliwe, że trafi on jednak do innego klubu. O sporej kwocie koniecznej do pozyskania zawodnika mówi sternik siedmiokrotnych mistrzów Polski.

– Pewnie byliśmy jeszcze mocniejsi, ale nie stać nas w tej chwili na taki ruch. Dla klubu koszt wypożyczenia to około 200 tysięcy złotych – przyznał Jerzy Kanclerz w rozmowie z Gazetą Pomorską.

Na transfer w najbliższym czasie się więc nie zanosi. Bydgoszczanie na ten moment szykują się do sezonu kadrą Krzysztof Buczkowski, Kai Huckenbeck, Mateusz Szczepaniak, Andreas Lyager, Tim Soerensen, Franciszek Karczewski, Bartosz Nowak i Oliver Buszkiewicz.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Zupełnie inne przygotowania Janusza Kołodzieja. Najpierw jednak „mały urlop” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Drugie tyle dla Polonii! Abramczyk znacznie zwiększył wsparcie dla speedwaya – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)