Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Uraz Piotra Pawlickiego pokrzyżował plany jego oraz Birmingham Brummies. Zawodnik nie zdąży wyleczyć się na pierwszy mecz Premiership. Spotkanie zaplanowano na czwartek 14 marca i stało się jasne, że nowa drużyna w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie musiała radzić sobie bez Polaka. W trybie awaryjnym zarząd zdecydował się podpisać umowę z weteranem brytyjskich torów Scottem Nichollsem.

 

Obóz przygotowawczy nie zakończył się dobrze dla Piotra Pawlickiego. Ze zgrupowania wrócił z kontuzją mięśnia nogi. Powoduje to przerwę w dalszych przygotowaniach do sezonu 2024, a jak się okazało także nieobecność podczas pierwszych spotkań ligowych w Premiership. Powrót wychowanka Unii Leszno do Wielkiej Brytanii został przesunięty, ponieważ nie zdąży wyleczyć się na inauguracyjny mecz w czwartek. Jego zespół znalazł się w trudnej sytuacji, bowiem nie może skorzystać z instytucji gościa – Ponieważ Piotr nie wystąpił jeszcze w Birmingham, zasady dyktują, że nie mamy możliwości skorzystania z gościa. W związku z tym musieliśmy podpisać kontrakt z innym zawodnikiem, który będzie występował w naszym zadeklarowanym składzie 1-7 przed naszym pierwszym spotkaniem za kilka dni – wyjaśnił w rozmowie z birmingham-speedway.com dyrektor Nigel Tolley.

Poszukiwania zastępcy dla Polaka nie były łatwe, ale ostatecznie wybór padł na bardzo doświadczonego Scotta Nichollsa. Brytyjczyk ma jeździć dla Brummies do momentu powrotu Pawlickiego – Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować Scottowi za wkroczenie w krótkim czasie i wyciągnięcie nas ze sporego dołka. Nie przesadzę, gdy powiem, że musieliśmy przyjrzeć się około 30 zawodnikom – wyjawił Tolley.

Terminarz sprzyja zatrudnieniu doświadczonego zawodnika. Ekipa z Birmingham pojedzie na torach, które odpowiadają 45-latkowi. Debiut Nichollsa ma przypaść na mecz w Oxfordzie, dla którego regularnie startował w ostatnich sezonach – Scott będzie w składzie Brummies na wyjazd do Oxfordu, na torze, który jest mu dobrze znany, ponieważ jeździł dla nich w drugiej lidze przez kilka ostatnich sezonów – powiedział dyrektor.

-Dopiero czas pokaże, czy Piotr będzie gotowy na pierwsze domowe spotkanie przeciwko Sheffield 25 marca, ale jeśli nie, Scott jest wielkim fanem toru Perry Barr i z przyjemnością podejmie wyzwanie zmierzenia się z aktualnymi mistrzami – podsumował.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Lebiediew już po pierwszych jazdach w leszczyńskich barwach. „Czuć ten smak”

Żużel. Chcą ściągnąć tłumy Niemców na żużel w Gorzowie. Mistrz odwiedzi GP

Żużel. Minister sportu mówi o wsparciu ze spółek skarbu państwa. Padło nazwisko Zmarzlika