Choć większość kart na tegorocznej giełdzie transferowej PGE Ekstraligi zostało już rozdanych, to wciąż nie ma pewności jak będzie wyglądała sytuacja klubów, które liczą na starty Rosjan z polskimi obywatelstwami. Na informacje w sprawie tych zawodników czekają szczególnie kibice Apatora Toruń i Betard Sparty Wrocław, wierzący w jazdę odpowiednio Emila Sajfutdinowa i Artioma Łaguty. Adam Krużyński, przewodniczący Rady Nadzorczej toruńskiego klubu uspokoił fanów i przyznał, że skład został zbudowany z myślą o tym, że 32-latek będzie mógł się ścigać.
Zaraz po zakończeniu zeszłorocznego okienka transferowego torunianie byli uznawani za faworytów do triumfu w PGE Ekstralidze. Wybuch wojny na Ukrainie i decyzja o wykluczeniu Rosjan zmieniły jednak układ sił. Ekipa z Grodu Kopernika, korzystając cały sezon z zastępstwa zawodnika, zdołała zająć czwarte miejsce. Teraz działacze Apatora głęboko wierzą w to, że do zespołu dołączy dwukrotny brązowy medalista cyklu Grand Prix.
– Nie wyobrażamy sobie przyszłego sezonu bez Emila. Jego brak byłby olbrzymią niekonsekwencją. Nie mówmy już nawet o światowym tenisie i innych dyscyplinach, w których Rosjanie w jakiejś formie mogą występować. U nas chodzi o trzech chłopaków, w tym Emila, którzy mają polskie obywatelstwa i są Polakami. Jak to obywatelstwo uzyskali, tego nie ma sensu komentować, bo inny jest przypadek Gleba Czugunowa, a inny Emila, który od 16. roku życia mieszka w Polsce i ma tu rodzinę – tłumaczy Adam Krużyński w rozmowie z toruńskimi Nowościami.
– Gdyby tacy zawodnicy nie mogli u nas startować, byłoby to nie fair. Wierzymy i jesteśmy pewni, że Emil będzie częścią naszej drużyny. W oparciu o to mogliśmy budować całą koncepcję naszego składu. Chciałbym uspokoić kibiców – jesteśmy przekonani, że w przyszłym sezonie będziemy mieli w składzie Emila Sajfutdinowa jako jednego z liderów – dodaje przewodniczący Rady Nadzorczej toruńskiego klubu.
Ściągnięcie zawodnika na pozycję U-24 ma być zatem jedynym koniecznym transferem do klubu. Z zespołem po latach pożegna się natomiast Jack Holder. Dla Australijczyka nie ma miejsca przy scenariuszu, w którym Sajfutdinow wraca do ścigania.
– Przed oficjalnym otwarciem okienka transferowego nie mogę o wszystkim mówić, ale uważam, że nasza decyzja była wobec Jacka uczciwa. Mogliśmy przedstawiać jemu, lub jakiemukolwiek innemu zawodnikowi, jakąś narrację, ale to byłoby nie fair. Jesteśmy znani z tego, że nie robimy takich rzeczy, bo to nie jest nasz styl. Dzięki temu opinia o naszym klubie wśród zawodników jest bardzo dobra, bo nikogo nie chcemy nigdy oszukać i nie obiecujemy tego, co nie może się urzeczywistnić. Koncepcja składu jest oparta o powrót Emila Sajfutdinowa i faktycznie to dlatego nie przedłużyliśmy kontraktu z Jackiem Holderem. Skupiliśmy się za to na pozycji U-24, która będzie kluczowa – wyjaśnia Adam Krużyński.
Przypomnijmy, że wcześniej torunianie ogłosili przedłużenie kontraktów z trzema zawodnikami. Do 2024 roku w klubie mają startować Robert Lambert, Patryk Dudek oraz Paweł Przedpełski.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
[…] Żużel. Jest przekonany, że Apator będzie miał Sajfutdinowa w składzie! Działacz uspokaja kibi… […]
[…] Żużel. Jest przekonany, że Apator będzie miał Sajfutdinowa w składzie! Działacz uspokaja kibi… […]
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”