fot. Konferencja Prasowa Reprezentacji Polski z Jakubem Piotrowskim/Łączy Nas Piłka
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wtorek jest bardzo ważnym dniem dla polskiej piłki nożnej. Biało-Czerwoni zmierzą się w Cardiff z Walią w meczu o awans na Mistrzostwa Europy. Co ciekawe, istotną rolę w meczu może odegrać zawodnik, który… miał szansę na zostanie żużlowcem.

 

Mowa o Jakubie Piotrowskim. 26-latek od lat uznawany jest za spory talent, ale możliwość pokazania się w seniorskiej drużynie narodowej otrzymał dopiero od obecnego selekcjonera Michała Probierza. Na co dzień występuje w Łudogorcu Razgrad, czyli ekipie mistrza Bułgarii.

Pochodzący z Torunia zawodnik wykorzystuje daną mu szansę. Zagrał cztery spotkania w kadrze A i zdobył dwa gole. Szczególnie dobrze spisał się w półfinale baraży z Estonią, gdy po pięknym strzale trafił do siaki i zanotował asystę przy trafieniu Przemysława Frankowskiego.


Jak się okazuje, w historii pomocnika, który odgrywa coraz ważniejszą rolę w zespole Biało-Czerwonych, jest żużlowy wątek. Dobrze zapowiadającym się zawodnikiem czarnego sportu był ojciec Jakuba Piotrowskiego – Kazimierz. Przed egzaminem na licencję zderzył się jednak z późniejszą legendą toruńskiego Apatora, Wiesławem Jagusiem.

– Nie było wtedy jeszcze dmuchanych band, które łagodzą skutki upadku. Ojciec złamał nogę. Długo był w szpitalu, do dziś ma w nodze blachę. Tamto zdarzenie mocno na niego wpłynęło. Pamiętam, że mieliśmy w domu motorynkę i tata powiedział, że złoży ją mi i Kubie – opowiada Bartek, brat Jakuba Piotrowskiego, w materiale serwisu Weszło.

– Ale ostatecznie stwierdził, że nie chciałby, żeby kiedykolwiek stało się nam to, co jemu i może lepiej wybrać jakiś inny sport. Tak nie zostaliśmy żużlowcami, choć do dzisiaj śledzimy z bratem, co dzieje się w tym sporcie – dodaje.

Żużel. Pawlicki mówi o powrocie do jazdy. Zdradził termin wyjazdu na tor – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Zrobił wiele by liga wróciła do Krakowa. Mówi dlaczego nie wyszło – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Pan Kazimierz po wspomnianym wypadku zakończył swoją przygodę ze ściganiem. Miłość do żużla w rodzinie jednak pozostała. Zawodnik Łudogorca i reprezentacji Polski deklaruje się jako fan toruńskich Aniołów. – Dzięki niemu razem z Bartkiem interesujemy się żużlem i jesteśmy kibicami Apatora – tłumaczył pomocnik w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Mecz Walii z Polską odbędzie się dziś w Cardiff. Początek spotkania o godz. 20.45. Piłkarze będą rywalizować na obiekcie Cardiff City Stadium oddalonym o niecałe dwa kilometry od Principality Stadium, na którym odbywa się żużlowe Grand Prix Wielkiej Brytanii.