ZOOLeszcz GKM Grudziądz ma w kadrze 3 nowych zawodników. Są to Max Fricke, Gleb Czugunow i Mateusz Szczepaniak. Jak ci zawodnicy prezentują się na torze przy Hallera 4 w rozgrywkach ligowych i czy mogą dać „Gołębiom” upragnione play-off?
Grudziądzcy działacze postanowili przedłużyć współpracę z Nickim Pedersenem, Frederikiem Jakobsenem, Norbertem Krakowiakiem oraz juniorami. Z 7. ekipą poprzedniego sezonu pożegnali się: Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki. Na ich miejsce zostali sprowadzeni: Max Fricke, Gleb Czugunow i Mateusz Szczepaniak.
Max Fricke
Australijczyk zadebiutował w PGE Ekstralidze w 2016 roku w barwach ROW-u Rybnik. W pierwszym sezonie nie było mu dane pojechać w Grudziądzu. W rozgrywkach ligowych na torze GKM-u pierwszy raz pojawił się rok później i nie zapamięta tego debiutu jako udanego. W 5 startach zapisał na swoim koncie 2 punkty i bonus. Kolejny rok to zmiana klubu przez Australijczyka. Został zawodnikiem Betard Sparty Wrocław, ale mimo zmiany klubu ponownie w Grudziądzu pojechał fatalnie w 2 biegach nie zdobył punktu. W kolejnych rozgrywkach było już nieco lepiej, jednak najlepszy występ Fricke’a to 9 „oczek” i bonus z 2020 roku. Ostatni raz styczność z grudziądzkim owalem w lidze miał w 2021 roku.
2017 – 2+1 w 5 startach
2018 – 0 w 2 startach
2019 – 7 w 5 startach
2020 – 9+1 w 5 startach
2021 – 4+1 w 5 startach
Gleb Czugunow
Zadebiutował w PGE Ekstralidze w 2018 roku. W pierwszym sezonie ówczesny zawodnik kategorii U23 zapisał w Grudziądzu przy swoim nazwisku 6 punktów w 5 startach. O występie z 2019 roku na pewno szybko zapomniał, bowiem nie zdobył choćby punktu, jednak od tamtej pory „polubił się” z domowym torem GKM-u. Tutaj bardzo trafnym określeniem jest stwierdzenie: „co cię nie zabije to cię wzmocni”. Czugunow w kolejnych sezonach notował solidne zdobycze przeciwko ekipie z Kujawsko-Pomorskiego. Kolejno 10+2, 8+3 i 8+1. Jeśli będzie tak punktował w nadchodzących rozgrywkach może okazać się bardzo ważnym ogniwem zespołu.
2018 – 6 w 5 startach
2019 – 0 w 3 startach
2020 – 10+2 w 5 startach
2021 – 8+3 w 5 startach
2022 – 8+1 w 6 startach
Mateusz Szczepaniak
Może pochwalić się, że startował na torze przy Hallera 4 w różnych okresach. Pierwszy raz wystartował na poziomie I ligi w 2009 roku w barwach PSŻ-tu Poznań. Wygrał jeden wyścig, jednak w pozostałych nie dowiózł do mety żadnej zdobyczy i musiał zadowolić się 3 punktami. Kolejna wizyta nad Wisłą była jeszcze gorsza, bowiem Szczepaniak nie zdobył żadnego „oczka”. W następnych latach miewał nieco lepsze występy. Jak ten z 2011 roku, kiedy zapisał na swoim koncie 7 punktów lub w 2020 roku na poziomie PGE Ekstraligi kiedy to wygrał wyścig i zostawił za plecami dobrze dysponowanego tego dnia Krzysztofa Buczkowskiego. Zdarzały się także mecze, których Polak na pewno nie wspomina z przyjemnością. Ostatni raz w lidze na grudziądzkim owalu to wspomniany wcześniej rok 2020.
2009 – 3 w 4 startach
2010 – 0 w 2 startach
2011 – 7+1 w 5 startach
2012 – 5+1 w 5 startach
2014 – 0 w 2 startach
2020 – 6+1 w 4 startach
Żużel. Ciężkie zadanie przed faworytami ligi. Łotysze znów zaskoczą? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. „Bałkański kocioł” otworzy trzydziesty sezon cyklu Grand Prix (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Słaby start gdańszczan. Jóźwiak: Czas podnieść się z kolan
Żużel. Kacper Pludra: Będzie tylko lepiej. Dobrze znów poczuć jazdę z przodu (WYWIAD)
Żużel. Robert Makłowicz: Bartkowi życzę suma. W Chorwacji znają żużel (WYWIAD)
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)