Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od ostatniego sezonu Jarosława Hampela jako stałego uczestnika cyklu Grand Prix minie w tym roku dziewięć lat. 42-latek to żużlowiec, który w zmaganiach o mistrzostwo świata radził sobie z reguły bardzo dobrze – dwukrotnie zdobywał srebro, a raz brąz. I choć wydawało się, że więcej Hampela w roli stałego uczestnika cyklu nie zobaczymy, to wcale nie musi być to takie oczywiste.

 

42-latek w drugiej połowie poprzedniego sezonu znów przypominał zawodnika z dawnych lat. Rakieta na starcie, szybki i zadziorny na dystansie, a przede wszystkim skuteczny. To od zawsze cechowało Hampela, który był najlepszym zawodnikiem Platinum Motoru Lublin w fazie play-off. Nasuwa się więc pytanie, czy przy takiej dyspozycji możliwy jest jego powrót do Grand Prix? W końcu Greg Hancock potrafił świętować tytuł mistrza świata w wieku 46 lat.

– Wiek to tylko liczba. Czuję, że jestem w stanie przygotować się do sezonu na najwyższym poziomie. Pojadę oczywiście we wszystkich eliminacjach i niczego nie wykluczam. Myślę, że SEC byłby dla mnie bardzo ciekawą opcją. Chciałbym się pojawić w tej edycji. Jeśli chodzi natomiast o Grand Prix, to będę się nad tym bardzo mocno zastanawiał. Na pewno nie jest tak, że przekreślam tę opcję – tłumaczy Hampel w rozmowie na kanale Żużlowej Reprezentacji Polski.

Żużel. W Grudziądzu rośnie kolejna żużlowa perełka? „Lubię podejmować się różnych wyzwań!” (WYWIAD)

Żużel. Lidsey zasiedział się w Lesznie? „Chciałem odejść”

Hampel jest w tym momencie jednym z najstarszych i najbardziej doświadczonych zawodników w stawce. Sam przyznaje jednak, że czuje się dużo młodziej. Dementuje również, jakoby na zgrupowanie kadry pojechał bardziej w roli asystenta Rafała Dobruckiego, aniżeli jako pełnoprawnego członka kadry.

– Całe życie działam w sporcie, aktywnie i po dzień dzisiejszy, kiedy są te zgrupowania, cały czas mam energię i chęć do trenowania, więc czuję się „świeżo”. Póki co skupiam się nadal na swojej sportowej karierze, więc ucinając spekulacje, trenuję z kadrą jako pełnoprawny jej członek i dla mnie to ogromny zaszczyt oraz wyróżnienie. Choć oczywiście ze sztabem szkoleniowym mamy świetne relacje i rozmawiamy na różne tematy – przyznaje.